Smile weszła do budynku Gaola. Była tu na stażu już od kilku dni, ale wciąż czuła się "tą nową". Nieśmiało przemknęła do swojego gabinetu. Jeszcze nigdy w życiu nie widziała takiego pomieszczenia. Było dość duże, ale prócz gołych, kamiennych ścian i śliskiej posadzki, znajdowało się tam tylko masywne, drewniane biurko i krzesło. Smile usiadła i przetarła blat rękawem swojej różowej bluzki. Powoli otworzyła jedną z dwóch szuflad. Na samym dnie leżała zakurzona teczka. Prawdopodobnie były to akta, którymi nie zdążył zająć się poprzedni użytkownik biurka. Młoda dziewczyna, niewiele myśląc, zajrzała w papiery, aby rozpocząć nową przygodę.
Oskarżająca: Smile
Oskarżony: tpiacpiac (let-rainfall)
Pobieżny ogląd więźnia:
Let-rainfall powiadasz? Let służy przede wszystkim do dawania komuś pozwolenia na zrobienie czegoś. Pozwólmy deszczowi padać, niech spadnie deszcz? Czy może mały opad deszczu, bo jak twierdzi kolega z filologii "let, na końcu(!), służy to do tworzenia rzeczowników (małych egzemplarzy czegoś)"? Rozważania o adresie, który z pozoru wydaje się łatwy do przetłumaczenia, mi zabrał 3 minuty z życia, dzięki wiesz! Kwestii myślników miałam się nie czepiać, jednak jeśli stosujemy takowy po pierwszym słowie, bądźmy konsekwentni, dajmy go również po drugim wyrazie. Pokusiłam się o sprawdzenie, czy proponowany przeze mnie adres, z dwoma myślnikami, jest dostępny. Niespodzianka - jest! Na przyszłość, przy zakładaniu kolejnych blogów, zadbaj o większą poprawność.
Napis na belce, wydaje się, nie być cytatem. Opatrzyłeś go kropką, dlatego nie umiem usprawiedliwić małej litery na początku. Niemniej jednak te słowa bardzo mi się podobają. Są takie prawdziwe i aktualne.
Kolorystycznie, Twój blog mi odpowiada. Nie razi w oczy, ani nie wprawia w melancholijny nastrój.
7/10 pkt
Ubiór więźnia:
Właściwie nie wiem, czy mogę tu mówić o szablonie. Użycie dwóch kolorów, oraz umieszczenie jednego zdjęcia, nie jest szczytem umiejętności graficznych. Już wspomniałam, że barwy są jak najbardziej "moje". Bardzo ładnie się komponują i pięknie współgrają. Czcionka jest widoczna, a co za tym idzie czytelna. O nagłówku, niestety nie mogę się wypowiedzieć, gdyż takowy, właściwie, nie istnieje. Tam, gdzie powinien być, powtórzyłeś hasło z belki. To nie jest dobry pomysł. Po kolejnym przeczytaniu tych samych słów, straciły one swą magię. Ponadto użyłeś dziwacznej czcionki. Nie składa się ona, ani z tzw. liter małych ("r", "m"), ani wielkich ("I", "D"). Są one wymieszane, moim zdaniem, nieestetyczne.
Spośród całości, wyróżnia się zdjęcie Paula Wesleya. Jest ono dopasowane zarówno wielkością, jak i kolorystyką. Niestety, zapożyczyłeś je żywcem z google - zero inwencji, pomysłu. Metoda kopiuj - wklej, nie przynosi efektów. Tak jest i w Twoim przypadku.
Nie jestem zwolenniczką szablonów, w których jest 'naciapane', jednak takiego skrajnego minimalizmu również nie pochwalam. Zdaje mi się, że nie włożyłeś serca w wygląd bloga. Może traktujesz szablon jako tło, zbędny element do treści, jednak tak nie jest. Nie tylko w życiu, ale też w blogosferze istnieje tzw. pierwsze wrażenie. Szczerze wątpię, czy buszując po blogach, zdecydowałabym się na lekturę, po tak skromnym powitaniu.
4/10 pkt
Przesłuchanie:
Na dzień dzisiejszy, masz 5 rozdziałów oraz prolog. Tekstu, nie jest mało, jednak ta ilość mnie nie przerasta, więc przeczytam wszystkie wpisy, a ocenię kilka wybranych.
Prolog:
Jak się okazało, pod hasłem prolog ukrył się link do Twojego poprzedniego bloga. Przeczytałam umieszczone tam rozdziały i bardzo mi się podobały. Nie da się ukryć, że jestem pod wrażeniem Twojego stylu. Jest lekki oraz, nazwałabym to, delikatny. Historia mnie zaciekawiła i jestem pozytywnie nastawiona do dalszej treści. Niesamowite wrażenie, zrobił na mnie podział, na perspektywy Jego i Jej. Muszę przyznać, że miałeś oryginalny pomysł.
Rozdział 1:
Jak Ty pięknie piszesz! Nie mogę się nadziwić! Znajduję to, co sobie wymarzyłam! Treść jest ciekawa, wręcz nie mogłam się oderwać od lektury. Idąc po kubek ciepłej herbaty czułam, że marnuję czas, a w zamian mogłabym czytać. Czytać, czytać i czytać! Czytając, mam wrażenie, że jestem w tych wszystkich miejscach, razem z bohaterami. Widzę butik, naklejkę na szybie -40% i tę fontannę. Świat przedstawiony jest bardzo wiarygodny.
Rozdział 3:
Nic nowego, Ci niestety nie powiem. W dalszym ciągu, mogę się tylko zachwycać i dziwić, dlaczego to mi przypadła z zaszczycie ocena Twojego bloga.
Wiesz, chciałam się przyczepić do nieco nienaturalnego dialogu Angeli ze Stevem. Dlaczego w komentarzach wyjaśniłeś, że to zabieg celowy!?
Przyznam Ci się, że darzę sympatią bohaterów. Mają oni swoje specyficzne cechy, wyróżniające ich na tle pozostałych. Angela jest bardzo sentymentalna. Aż nie mogę uwierzyć, że tak dobrze to oddałeś słowami.
Wczułeś się w tę postać. Nie mam na celu wartościowania płci, ale to niemal nieprawdopodobne, że chłopak, jest tak wrażliwy, (a może to ja, za każdym razem, spotykałam gruboskórnych ponuraków).
Rozdział 5:
Bez sensu byłoby powtarzać superlatywy, wymienione przeze mnie powyżej. Już chyba doszedłeś do wniosku, że jestem zafascynowana tym, co piszesz. Dodatkowym atutem są dialogi. Wypowiedzi bohaterów brzmią naturalnie. Prowadzisz przemyślaną narrację. Widać, że starannie dobierasz każde słowo.
Podsumowanie:
Twoje opowiadanie jest niesamowicie ciekawe. Wciągnęło mnie. Jako autor, cały czasy się doskonalisz. Z każdym publikowanym rozdziałem widać postępy, jakie robisz. Tak trzymaj! Rzadko trafia się na blog z tak dopracowaną treścią. Pod tym względem, niewątpliwie wszyscy powinni brać z Ciebie przykład.
20/20
Spisanie zeznań:
Błędy jestem w stanie wyliczyć na palcach jednej ręki.
Rozdział 1:
Nazywasz chłopca dwoma, różnymi imionami. Na początku jest Johnem ("John, połóż ten wieszak na miejsce..."), a w przedostatnim zdaniu chrzcisz go imieniem Josh ("Nie mogła tego widzieć, ale kiedy Josh odwrócił się w kierunku
mężczyzny, z którym tak długo rozmawiała jego ukochana mamusia,
zauważył, że ten wpatruje się w nich z uwagą.")
Rozdział 3:
"Po pierwsze, to samochód rodzinny, a ona często zabierała z sobą synka." - jest to zdanie wyjęte z kontekstu, jednak zwróć uwagę na fragment, z którego pochodzi. Piszesz "po pierwsze", a w dalszej części, nie występuje "po drugie". Jest to jedyny prezentowany przez Ciebie argument na jazdę tym samochodem.
Drugim błędem w tym zdaniu jest użycie "z". Spróbuj przeczytać na głos to zdanie. Prawda, że ciężko wymówić? Dużo lepiej brzmiało by "ze sobą". W innych miejscach widzę, że nie popełniasz już tego błędu, dlatego moją uwagę potraktuj czysto kosmetycznie.
"Wizyta w autoryzowanym serwisie Forda potwierdziła jej przewidywania, że niewiele będą mogli pomóc." - kto nie będzie mógł jej pomóc? Domyślam się, że mechanicy. Wspominasz o nich po raz pierwszy, więc zamiast używać podmiotu domyślnego, powiedz wprost.
Rozdział 5:
"Długo zastanawiała się nad tym czy rzeczywiście powinna się z nim spotkać." - pomiędzy zaznaczonymi przeze mnie wyrazami, powinieneś postawić przecinek. KLIK Przecinka przed "czy" nie stawiamy najczęściej w momencie, gdy elementy współrzędne zdania się wykluczają (np. kawa czy herbata?).
"Po prawdzie, wcale nie znała człowieka (...)" - moim zdaniem ładnie brzmiałoby "w prawdzie".
9/10 pkt
Przeszukanie kieszeni:
Masz bardzo ładnie rozmieszczoną graficznie listę podstron. Zajrzę do każdej i sprawdzę, czy wszystko działa tak, jak należy.
Autor:
Cieszę się, że umieściłeś tę podstronę. To miło poznać autora, od tej drugiej, jakby mniej oficjalnej strony.
Blog:
I tak całe moje rozważania na temat adresu diabli wzięli. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe napisanych wcześniej słów?
Widzę, że jesteś perfekcjonistą. Wszystko ma swoje znaczenie, od słów, przez pojedyncze litery, aż do myślników. Nieprawdopodobne!
Spis treści:
Brakuje mi tylko odnośnika do rozdziału 5.
Playlista:
Nie rozumiem, dlaczego umieściłeś taką podstronę. Czy wymienione tam piosenki są dla Ciebie inspiracją do pisania opowiadania?
Av:
Na grafice się zwyczajnie nie znam, dlatego nie ocenię jakości wykonania avatara. Mogę powiedzieć tylko tyle, że dobrze, iż go posiadasz. To świadczy o profesjonalizmie.
Bohaterowie:
Przyznam, że niektórych bohaterów wyobrażałam sobie nieco inaczej. Zaletą zamieszczonych zdjęć jest ta sama konwencja wykonania. Wszystkie mają typ portretowy i są czarno-białe. Każde z nich ma ramkę, prawdopodobnie jest to Twój wkład, mam rację?
Linki:
Szkoda, że zostałam przeniesiona na innego bloga. Moje oczy przyzwyczajone do kolorystyki LR, przeżyły szok, gdy nagle zaskoczyłeś je białym tłem.
10/10 pkt
Indywidualizm:
Z czystym sumieniem mogę obdarzyć Cię maksymalną ilością punktów. Nie da się ukryć, że na Twoim blogu wszystko jest bardzo indywidualne. Sam pomysł jest bardzo rzadki. Większość opowiadań, jak pewnie sam zauważyłeś porusza tematykę Harry'ego Potter'a, anime itp. Żeby trafić na coś naprawdę wyjątkowego, trzeba się sporo naszukać i poświęcić temu wiele czasu. Jeszcze raz muszę wspomnieć o Twoim stylu. Z całą pewnością on także jest niepowtarzalny i nie do podrobienia
7/7 pkt
Wyrok:
Nie mam do czego się przyczepić, za wyjątkiem grafiki. Przejrzałam Twoje pozostałe blogi i tam szablony są zdecydowanie ciekawsze. Jak chcesz, to potrafisz.
Aż do znudzenia będę Ci powtarzała, że niezmiernie cieszę się, że miałam przyjemność pracować nad Twoim blogiem.
4/5 pkt
Razem: 61 pkt
Wyrok: Zwolnienie warunkowe
Smile z wypiekami na twarzy odłożyła akta na kraniec biurka. Rozejrzała się po pomieszczeniu i szybkim krokiem udała się do kawiarenki pani Basi. Chciała spędzić czas ze współpracownicami. Miała nadzieję, że
po wydaniu pierwszego wyroku, przestanie czuć się "tą nową".
Niesamowicie się cieszę, że tak zależy Wam na waszej ocenialni, ale czwarty SPAM w przeciągu niespełna dwóch miesięcy to przesada - przynajmniej tym razem pozostawiony w odpowiednim miejscu.
OdpowiedzUsuńWypowiadałam się już na ten temat w komentarzu pod tym postem : http://fair-gaol.blogspot.com/2012/08/008-ocena-utrzymaj-tajemnice.html
Bardzo uprzejmie prosiłabym o to, żeby więcej nie zawracać mi głowy. Naprawdę nie zależy mi na ocenie, a tym bardziej na takiej, którą napisze ktoś z Waszej ocenialni, skoro jedyna osoba, do której mogłabym rozważyć zgłoszenie się, odeszła.
Pozdrawiam.
Nie wiem, kto zostawia ostatnio SPAM, ale za to Cię przepraszamy. Łudzę się (ja przynajmniej), że więcej nie dostaniesz na swoim blogu zbędnych informacji.
UsuńWitam. Przepraszam za ten wypadek, jednak spróbuj nas zrozumieć - SPAMownik miałaś pusty, więc oceniająca, która zostawiła Ci naszą reklamę, po prostu nie zdawała sobie sprawy, że już wcześniej ktoś SPAM Ci zostawiał. Nie mniej raz jeszcze przepraszam za zaistniałą sytuację i postaram się, by wszystkie oceniające omijały Twój blog.
UsuńPozdrawiam.
Dziękuję za zrozumienie.
UsuńSPAMownik mam pusty, ponieważ co jakiś czas go czyszczę - dzięki temu nie mam zbędnej treści na blogu.
Pozdrawiam.
A więc - pierwsza ocena Smile, jak widzę. Przydałoby się coś tam o niej napisać, a jest tak wcześnie... No ale niech będzie.
OdpowiedzUsuńZacznę od takiego mało ważnego, ale jednak estetycznego elementu. Zacznij od góry notki i zjedź aż na sam dół. Co rzuca Ci się w oczy? No właśnie, NIC! Tekst zlewa się w jedną, niczym nieurozmaiconą bryłę. Dzieje się tak, ponieważ nie używasz wcięć w tekście. Polecam również pogrubiać kategorie oceny (Ubiór więźnia itd), żeby czytelnik wiedział z góry, gdzie zaczyna się ta część oceny, którą chce przeczytać jeszcze raz. Dodatkowo kliknij enter za każdym razem, kiedy oceniasz następny rozdział, a nie umieszczasz to wszystko linijka pod linijką. Tak naprawdę będzie ładniej.
To tylko takie wizualne sztuczki, żeby lepiej wyglądało ;]
Jeśli chodzi o treść oceny. Podoba mi się. Jest wyczerpująca, poruszasz każde zagadnienie, dokładnie szukasz detali na blogu. Napisana przystępnym językiem, zauważyłam bardzo niewiele błędów, praktycznie taka ilość nawet błędami nie może być nazwana.
Chodzi mi dokładnie o:
"Napis na belce, wydaje się, nie być cytatem." - ja w tym zdaniu nie dałabym żadnego przecinka. No bo tak naprawdę "wydaje się" nie jest wstawką w tekście, nadal odnosi się do "napisu na belce", więc jest to zdanie pojedyncze. A w takich zdaniach, jak dobrze wiesz, nie są potrzebne przecinki wstawiane w ten sposób.
"Użycie dwóch kolorów, oraz umieszczenie" - tutaj też chyba przecinek nie jest potrzebny. Jestem tego już mniej pewna, niż przy powyższym przykładzie, ale nadal jestem. Skoro jest "oraz", będące w tym przypadku łącznikiem dwóch zdań pojedynczych, to przecinek działa w ten sam sposób, więc, drogą dedukcji, po co widoczne są oba?
Phi, no by było na tyle moich wątpliwości interpunkcyjno-ortograficznych.
Natomiast mam jeszcze dwie, które dotyczą treści w sensie oceniania bloga.
Po pierwsze - nie rozumiem o co Ci chodzi, gdy zaproponowałaś adres z dwoma myślnikami. Po co? let-rainfall jest dobrze zbudowany, myślnik oddziela dwa słowa (rainfall traktowane jako jedno). Jednak, jak zauważyłam, po przeczytaniu jednej z zakładek sama zrozumiałaś zamierzenia autora i to ujęłaś. To dobrze.
Po drugie - chodzi mi o część "Przesłuchanie".
Ja oceniałam bloga, który jest prologiem do tego. Tak, miałam przyjemność przeczytać say-farewell od deski do deski. Znam więc styl pisania naszego autora i rozumiem Twój zachwyt. Też strasznie mi się podobało. Jednak ktoś, kto nie miał okazji zapoznać się z jakąkolwiek twórczością tpiapiaca - może czuć pewien niedosyt po ocenie. Ja sama uważam, że czegoś jej brakuje. Chodzi przede wszystkich o stosunkowo bardzo krótkie podsumowanie stylu, o którym napisałaś bardzo niewiele, oprócz tego, iż Ci się podoba. Jest za mało o kreacjach bohaterów - na pewno miałaś o nich więcej myśli, więc przy następnej ocenie - pisz to, co przychodzi Ci do głowy, im więcej tym lepiej. No i nie było słowa o opisach miejsc, emocji - gdzie podziała się ta część? To również powinno podlegać kategorii "przesłuchanie".
Wiem, że niekiedy zrzędzę, ale tutaj nie mam zbyt wielu powodów. Najbardziej nie podoba mi się jednak ta estetyczna kwestia, źle się na to patrzy. Natomiast te drobne potknięcia i niedociągnięcia nie rzucają się w oczy, więc... Możesz być z siebie dumna, mi się podobało ;)
Wow, dzięki Nersi! To co napisałaś jest bardzo miłe i niesamowicie mnie cieszy :)
UsuńMasz całkowitą rację, że powinnam zająć się graficznym rozplanowanie oceny. Poprawię to od razu, póki Twoja rada nie wyleci mi z głowy.
Dziękuję za opinię :)
Ależ nie ma za co ;]
UsuńSmile, no łał! :D Jestem pod wrażeniem. Naprawdę. Pierwsza Twoja ocena. I powiem, że jest niesamowita. Może i nie jet długa, ale za to bardzo dokładna. Brawo ;) Oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńOstatnio w moim życiu wiele się dzieje (tak, wiem że to brzmi jak początek dobrego dramatu, ale nic z tych rzeczy :D). Często zapominam, że zgłosiłem blog do oceny, i tym razem zaskoczeniem była dla mnie wiadomość na poczcie, odnośnie komentarza.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że z początku zdziwiły mnie twoje słowa odnośnie mojego adresu. "Co, ona nie czytała zakładek?" Ale później dotarła do mnie intencja skrywająca się za wyrażeniem "pierwszego wrażenia", także nawet nie zwróciłem na to uwagi(w negatywnym znaczeniu tego słowa).
Jestem wdzięczny za ocenę. Tak wysoką, tym bardziej, ze to chyba pierwsza - tego opowiadania, aczkolwiek pewien nie jestem.
Tak... Nad adresem tego bloga myślałem długo, jednak nic nie wydawało mi się (z początku)być odpowiednie, dlatego postanowiłem iść w trochę metaforyczny znaczenia. Lubię tego typu frazy, nadają opowiadaniom (ale i innym blogom) pewnego, charakterystycznego, dla nich klimatu.
Dobrze. Nie będę się rozwodzić, nad resztą.Powiem jeszcze tylko, ze niezmiernie cieszy mnie fakt, iż moja historia wzbudziła w tobie takie emocje. Tak pozytywny nastrój jest poniekąd dowodem na to, że moja kreatywność, jeszcze się jakoś spisuje. Dziękuję.
Zgadzam się z Clouds, że ocena jest napisana na naprawdę dobrze, jednak zbyt krótkie wyszło Ci podsumowanie w Przesłuchaniu. Kilka zdań to stanowczo zbyt mało. Niemniej jednak należy Ci się pochwała za całokształt c:
OdpowiedzUsuń