sobota, 5 stycznia 2013

[061] Odmowa: kochajac-wroga


Clo powoli wchodziła po schodach, przy każdym kroku wydając z siebie jęk. Miała okropne zakwasy, a na dodatek winda się zepsuła. Jakoś doczłapała się na pierwsze piętro. Ruszyła do swojego gabineciku, szukając odpowiedniego kluczyka z wielu, zawieszonych na żółto-niebieskiej smyczy.
- I Ty przeciwko mnie? – mruknęła, patrząc na swoje trzęsące się łapki. Za nic nie mogła trafić do dziurki od klucza. Po kilku minutach udało jej się. Ledwie uchyliła drzwi, została pozbawiona równowagi przez swojego pupila – Gwiazdkę. Muszka poleciała na ziemię, boleśnie obijając sobie plecy.
- Gwiazdka, cholera jasna… Zejdziesz ze mnie? – zaproponowała. Zwierzę usłuchało, patrząc ciekawie, jak Clouds powoli podnosi się z szarej podłogi. Dziewczyna otworzyła szerzej drzwi. – Idziesz?
Wilczur wszedł do środka. Już jakiś czas później leżał przed biurkiem Clo, drzemiąc w najlepsze. Clo sięgnęła po akta Dimidium Deamonium i już miała zacząć oceniać, kiedy gdzieś przy oknie rozległ się skrzekliwy krzyk.
- Przeterminowane! – wrzasnęła głoskółka En, Katniss, siedząca na parapecie. Mucha uśmiechnęła się szeroko, po czym wysłała ptaka z powrotem do Niewidzialnej.
__________________________________________

Blog kochając-wroga jest przeterminowany.

2 komentarze:

  1. Ćwiczymy, ćwiczymy. Po schodach w górę i w dół, dobrze, że nie ma windy xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nersi, przymknij się i zabijaj pielęgniarki xd

      Usuń

Zgłoszenia należy umieszczać w przeznaczonej do tego zakładce, nie pod postami!

Statystyka