En wpadła do gabinetu całkowicie zadowolona. Przez przypadek przewróciła kubek z długopisami i potknęła się o książkę, która nie wiadomo jak znalazła się na podłodze. Podeszła do biurka i aż krzyknęła z oburzenia. Niewiele myśląc, rzuciła teczkę Nymeri na kuwetkę opatrzoną napisem "Izolatka".
***
Jestem bardzo, ale to bardzo zawiedziona. Na samym początku stycznia pod notką numer dziewięć zostawiłam komentarz, w którym to zawiadomiłam Cię o tym, że rozpoczęłam ocenę i proszę o niezmienianie niczego. Komentarz usunęłaś, szablon zmieniłaś. Powiedziałam sobie, ok, dam jeszcze jedną szansę, prawie nic nie miałam. No ale dzisiaj usiadłam do oceny, którą napisałam prawie do połowy, otworzyłam Twojego bloga i aż mi się wierzyć nie chciało. Więcej tłumaczyć nie muszę, mam nadzieję.
Niektórym ludziom nie warto czegokolwiek tłumaczyć, En. Bardzo dobrze, że wystawiłaś odmowę. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Tylko szkoda, że szanowna Nymeria nie potrafi czytać. Pozdrawiam autorkę ozięble.
OdpowiedzUsuńHej, hej, Idi... Spokojnie!
UsuńTo mój stan spokoju, Wanilio. Znasz mnie.
UsuńCześć. Owszem, zmieniłam szablon, ale 21 grudnia pisałam do Wanilii z prośbą o wycofanie mojego bloga z Twojej kolejki, bo miałam zaległości w jego pisaniu. Nie wiem, czy wiadomość nie doszła, czy może pisałam na zły numer. W każdym razie przepraszam za zamieszanie.
OdpowiedzUsuńŻadna wiadomość do mnie nie doszła. Jeśli pisałaś na gg, być może to wina tego komunikatora, ostatnio strasznie nawala, albo po prostu wpisałaś zły numer. Dlatego na przyszłość radzę pisać na e-mail. ; )
UsuńPozdrawiam,
wanilia.
Sprawdzałam i numer wpisałam dobrze, może to faktycznie wina komunikatora. W każdym razie sprawdzałam w archiwum i naprawdę wysłałam. Jeszcze raz przepraszam za to zamieszanie.
OdpowiedzUsuńCóż, myślę, że powinnyśmy przywyknąć do tego, że nie zawsze wszystko dzieje się po naszej myśli. W każdym razie dziękuję za wyjaśnienie tej sprawy.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie,
wanilia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń