Idariale była zbulwersowana. Właśnie zakończyła pisać oficjalny raport o odejściu Clouds. Miała serdecznie dość oceniających, którzy niepoważnie traktowali Gaol. Znów trzeba będzie zaostrzyć rygor, nie widziała innego wyjścia. Po rozmowie z naczelniczką Wanilią postanowiły, że na razie do personelu nie zostaną przyjęte żadne nowe osoby. Po tragedii czas na komedię? Bo cała sytuacja zaczynała przypominać farsę.
Zastępczyni zaparzyła sobie kubek parującej melisy. Bez tego nie byłaby w stanie obiektywnie ocenić kolejnego więźnia. Zerknęła na bladą tarczę starego zegarka, który uwieszony miała u szyi. Pamiątka po babci. Wskazówki informowały, że jest obecnie wpół do czwartej, a dokładniej dwie minuty po. Czerwonowłosa przysunęła się na obrotowym, skórzanym krześle do hebanowego biurka i otworzyła teczkę.
Oskarżająca: Idariale
Oskarżona: Chire_Cristel [brama-snu]
Pobieżny ogląd więźnia
"Brama" kojarzy mi się z furtką. Jest to dość zabawne, ale jednocześnie pozytywne skojarzenie. Wywołuje u mnie uśmiech na ustach. Sen również - nie przywodzi mi na myśl koszmaru, a coś lekkiego, pięknego. Wobec tego brama snu jest wejściem do krainy marzeń, czyż nie? Odpowiedni adres, jak na bloga z poezją. Polski, krótki, delikatny. Podoba mi się, chociaż ostatnimi czasy mam nieco dość filozofii.
Co do belki - tutaj mamy inne ukazanie snu, niż wskazywał na to adres. W normalnej sytuacji bym tego nie pochwaliła, ale ukazanie sennych mar dwojako jest dobrym zabiegiem. Nie rozumiem jednak drugiej części zdania: "Milczenie wybucha szlochem milczenia", to taki jakby mały paradoks, który nieszczególnie mi się podoba. Nie przepadam za tego typu "artystycznymi" powtórzeniami. Cytat oprawiony cudzysłowem, podpisany autorem, polski.
Jako podkład muzyczny bloga wybrałaś polską piosenkę. Ja bym sugerowała raczej dać tu coś symfonicznego, czego będzie można słuchać przy czytaniu i co nie będzie rozpraszało. Może coś Philipa Wesleya albo Thomasa Bergersena? Sprawdź na You Tube.
Blog wywiera na mnie dobre wrażenie, jest przyjemny w odbiorze.
10/10
Ubiór więźnia
Szablon ma łagodne i stonowane kolory, co nie męczy oczu i jest odprężające. Chmury i mgiełka nadają lekkości i swobody. Dzięki nim szablon, choć pełny różnych zdjęć, nie sprawia wrażenia przesadzonego. Obrazki jednak nie do końca dobrze się łączą. Miejscami warstwa przezroczystości jest zbyt mocno ustawiona albo zbyt mało. Chmury za bardzo odcinają się od ciemnego tła postów. Szabloniarka nałożyła obrazki od razu na gotowe tło, a powinna zrobić odwrotnie - najpierw stworzyć obrazek, a potem dopasować tło. Dzięki temu przejście byłoby łagodniejsze, a tło bloga przy granicy z nagłówkiem jaśniejsze. Prawy górny róg tegoż tła wcina się w obrazki i nie wygląda to nazbyt dobrze. Napis mógłby być czytelniejszy i może... bardziej finezyjny? Autorka szablonu poszła, mówiąc szczerze, na łatwiznę. Bardzo podoba mi się motyw książki, w którą po schodach wchodzi dziewczynka. Zaś śpiąca obok dziewczyna nawiązuje do adresu. Tylko, co tam robi wiewiórka? Kolumna postów jest zdecydowanie zbyt szeroka, jak na poezję. Twoje wiersze są zwięzłe i nie potrzebują aż tak szerokiej kolumny. To sprawia wrażenie, że na blogu jest pusto.
Tekst najlepiej byłoby justować. Zarówno w postach, jak i w kolumnie bocznej. Co do tej - stanowczo zbyt wiele masz tam dodatków. Robi się bałagan. Kolumna z menu jest dłuższa od notek, co źle wygląda. Tak, trzeba zdecydowanie zrobić porządek z tą kolumną. Nie wiem, po co Ci jednocześnie kategorie i szeroka lista. Usunęłabym szeroką listę, bo masz tam tylko tytuły "Poezja 1" itd., co nic czytelnikowi nie mówi. Zostaw sam link do Wyimaginowanej Grafiki albo button, nie widzę powodu umieszczania obydwu form. Menu wyrzuć na samą górę, ewentualnie wyżej pozostaw dedykację. Ramka "Dzień dobry" nie była aktualizowana od wieków. Nie jestem pewna, czy w ogóle się przydaje. Spis swoich opowiadań zrób w formie linków albo przerzuć do jakiejś zakładki. Niepotrzebnie tutaj wiszą i zapychają miejsce. Trzeba je trochę skrócić. Możesz też zawsze zmniejszyć ich czcionkę, ale wtedy utworzy się zbyt mocny kontrast z kolumną bloga.
Czcionka tytułów postów nie posiada polskich znaków, przez co źle wygląda. Nie rozumiem, dlaczego używasz większej czcionki do pisania informacji, a nie do wierszy, które powinny być przecież wyróżnione. Tekst wierszy jest wyśrodkowany, a jednak nie figuruje zupełnie na środku kolumny bloga, co oznacza, że jej szerokość została źle dopasowana.
4/10
Przesłuchanie
Tematyka: Droga
Poezja VII: Wspomnienie
Przeczytałam wiersz kilka razy w różnym tempie, żeby dobrze go zrozumieć. Chodzi o tęsknotę za wspomnieniami, minionymi chwilami; chęcią zatrzymania ich na dłużej albo nawet pozostawienia ich na zawsze. To dość znane uczucie, kiedy nie chcemy iść dalej, ani żeby coś się zmieniło. Ładny wiersz, choć prosty. Trochę za mało w nim głębi, takiej... mocy. Bardzo podoba mi się "Ten czas odleciał tam, gdzie oblicza Aniołów widać we mgle". Podoba mi się, że piszesz Anioły z dużej litery; zupełnie jak ja.
Poezja VIII: Taniec Śmierci
Zdecydowanie mój klimat i upodobania. Przedstawiłaś Śmierć w sposób brutalny, szczególnie ta końcowa "rzeź" go podkreśla. Mam tylko uwagę, co do jednego fragmentu: "Wciąż inna melodia życia wystukuje ostatni takt". Ostatni takt wystukiwany wciąż i wciąż sugeruje nieśmiertelność Coś, co nie może się skończyć Byłaby to dobra metafora śmierci, ale Tobie chodziło tu o czyjeś kończące się życie. A życie konkretnej osoby, bądź osób, nie upływa wiecznie. Upływa szybko. Zbyt szybko w porównaniu do jego długości.
Poezja X: Serce zamknięte
Wiersz jest przepiękny... Cudowny, naprawdę. Nie ma żadnej skazy. Podoba mi się rytm, jaki wybrałaś, idealnie tutaj pasuje. Słowa, jakże prawdziwe, układają się w piękne zdania i ukazują trochę smutny, trochę spokojny sens. Zdecydowanie lepszy twór od poprzednich. Intryguje mnie kołdra krwawych owoców. Nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się ona z fragmentem jednego z moich wierszy, gdzie piszę o szacie z płynnego cynobru.
Tematyka: Marzenia
Poezja VI: Zimowo-jesienne marzenia
Końcówka mi się nie podoba. Mam wrażenie, że jest wymuszona. Można by ją trochę upłynnić, bo wiersz ma określony rytm, aż nagle ta końcówka go burzy. Nie rozumiem wersu "ukłoni odwieczne stopnie". Ukłoni stopnie? Coś tu jest nie tak. Nie chodziło Ci przypadkiem o "osłoni"?
Poezja IX: Śnieg i Róża
Dobrze, może jestem ignorantką, ale ten wiersz nie ma dla mnie żadnego sensu. Szczególnie końcówka, gdzie wymieniasz wszystkie ważniejsze wartości. Trochę to takie wzięte z kosmosu, że się tak wyrażę. Najpierw piszesz o śniegu, o róży, a potem nagle wymieniasz te wartości. No dobrze, rozumiem, że śnieg i róża miały coś symbolizować, ale połączenie wyszło, powiem Ci szczerze, średnie. Wiersz podoba mi się do momentu, gdy wchodzą luźno powymieniane wartości. Gdyby ich nie było, podobałby mi się bardzo.
Tematyka: Miasto
Poezja IV: Miasto nocą
Miła odmiana, powiem szczerze. Zauważyłam dziwną zasadę w Twoich wierszach. Co prawda, nie czytam wszystkich zgodnie z datami publikacji. Mianowicie - raz piszesz naprawdę cudownie, a raz przeciętnie. Nie wiem, czy zależy to od nastroju, tematu, czy jeszcze czegoś innego. Wracając do wiersza, jego tematyka podoba mi się wręcz szalenie. Obrałaś ciekawy temat i dobrze go wykorzystałaś. Bardzo trafna puenta. Nawet, jeśli nie chodziło Ci dokładnie o to, to i tak wiersz nawiązuje do naszego "nowego", chorego świata. Nie mam wprawdzie trzydziestu czy czterdziestu lat, żeby być ekspertem od "tamtych czasów", to prawda. Jednak nawet czasy z mojego dzieciństwa były nieporównywalnie lepsze od dzisiejszych.
Tematyka: Ptaki
Poezja III: Walka
Początek od razu mi się spodobał; fragment o budowaniu domu z gruzów. Daje nadzieję. I "Odmową nasyceni uczymy się żyć". Natomiast nie bardzo rozumiem, co miał symbolizować alabastrowy ptak. Nie potrafię przypisać go do żadnego uczucia czy rzeczy. Z początku dziwiłam się, dlaczego zaliczyłaś ten wiersz do kategorii "ptaki", już wszystko rozumiem. Pomyślmy... Alabastrowy ptak; czyli ptak o bardzo jasnym upierzeniu. Kojarzy się z czystością i dobrem, a także niewinnością i czystością - ale czy o to chodziło?
Tematyka: Śmierć
Poezja I: Siedziałeś w jadalni
Tytuł idealnie dopasowany do tematyki wiersza, gdyż jest niepozorny. Pokazujesz zwyczajne czynności zwyczajnego człowieka. Nie dla wszystkich, oczywiście, jest "zwyczajny". Niemniej jednak obrazujesz życie, jako naturalne, płynne i małostkowe. A jednocześnie przelewasz ból po stracie. Nie musi to być Twój ból. Takie obrazowanie czyjegoś odejścia nadaje zdarzeniu melancholii i smutku, wiersz łapie za serce. To działa na zasadzie kontrastu - było tak spokojnie i lekko, a nagle zrobiło się tragicznie. Jeden z lepszych Twoich tworów.
Poezja II: Bez Was
Z jednej strony opisujesz, że bez Nich czujesz się źle, jesteś przestraszona i zagubiona. Z drugiej pokazujesz, że tak naprawdę nie było ich przy Tobie. Albo ja źle zrozumiałam. "Byłyście słońcem, które nie wzeszło ani razu". To tak, jakby nigdy Ci nie pomogły. Dalej piszesz "Byłyście księżycem połyskującym na niebie trosk" - dawały Ci siłę i nadzieję. Mieszasz te dwie rzeczy, mało je precyzując. Lekka niezgodność. Uczucie zagubienia jest znane chyba każdemu człowiekowi. Rozumiem, co czujesz.
Poezja V: Mały, mała zapomniany
Tytuł troszkę błądzi - "mała zapomniany"? Nie powinno być tam przypadkiem przecinka? Używasz tu zwrotów i słów, które pojawiały się już w Twoich wcześniejszych wierszach: alabastrowy ptak oraz "Uczymy się żyć od nowa". Nie uważam, aby był to dobry zabieg. Nawet jeśli pasowało do tematu, lepiej byłoby, gdybyś użyła innych słów o tym samym znaczeniu, innego symbolu. Powtarzając te, które już wcześniej użyłaś, rozpraszają czytelnika i przywołują wspomnienie wcześniejszej poezji. Zamiast należycie skupić się na tym wierszu, zaczęłam błądzić myślami gdzieś nieopodal poprzednich. Utwór daje do myślenia i jest jednocześnie bardzo piękny, ale także prawdziwy. Choć nie zgodzę się z nim do końca - nie wszyscy ludzie są tacy, jak opisałaś w wierszu. Nie wszyscy.
Spisanie zeznań
Popełniasz tu jeden podstawowy błąd - w wierszach, owszem, interpunkcja nie ma identycznych praw, jak w prozie, ale zupełne pomijanie przecinków nie jest dopuszczalne, kiedy w wierszu pojawia się bardzo wiele wyrazów typu "który", "że" itd. W takich miejscach przecinki są potrzebne choćby po to, by zaznaczyć gdzie należy zrobić pauzę. Oprócz tego - kiedy nowy wers zaczyna się od "który", przecinek w poprzednim wersie jest zbędny; natomiast, kiedy to "który" pojawia się w środku wersu, należałoby postawić przecinek. Ignorancja wobec znaków interpunkcyjnych (nawet wobec znaków zapytania, przykładowo) jest jak najbardziej w porządku, kiedy wersy nie posiadają bezpośrednio w środku słów podobnych do "który".
Poezja IV: Miasto nocą
"o tych, co byli" - brakujący przecinek.
"o tych, co są" - brakujący przecinek.
"o tych, co będą" - brakujący przecinek.
Poezja III: Walka
"Powstań Ty, który" - brakujący przecinek.
"Ty, który" - brakujący przecinek.
"wierząc, że" - brakujący przecinek.
Poezja I: Siedziałeś w jadalni
"byłeś, po prostu istniałeś" - brakujący przecinek. Bez niego zdanie brzmi niechlujnie, bez pauzy, posklejane. Spróbuj przeczytać jednym ciągiem byłeś po prostu istniałeś.
"byłeś [...] wszystkim było" - powtórzenie. Wers pod wersem.
Poezja II: Bez Was
"płaczę, stoję" - sytuacja taka sama, jak w wierszu powyższym. Sklejone wyrazy.
"Byłyście słońcem, które" - brakujący przecinek.
7,5/10
Przeszukanie kieszeni
Powrót - przekierowanie do strony głównej jest niepotrzebne, ponieważ wystarczy kliknąć w nagłówek.
O blogu - piszesz tutaj, że biały wiersz nie posiada znaków interpunkcyjnych. Nieprawda! Białe wiersze nie posiadają rymów, kochana, ani żadnych konkretnych zasad czy układów. Co zaś się tyczy interpunkcji - posiadają, jak najbardziej. Nie zawsze, to prawda. Jednak posiadają. Przyznajesz, że piszesz głównie na temat śmierci, ptaków, tańca. To trochę zbyt mało. Również zbyt mało napisałaś o blogu. Wiele informacji można by jeszcze tu zamieścić które z pewnością by się przydały. Na przykład - krótka notka o tym, jak tworzyłaś albo o wcześniejszych blogach.
Historia - spis dawniej publikowanych przez Ciebie wierszy. Tutaj widzę nieco większe zróżnicowanie niż jest obecnie. Może warto do tego wrócić?
Spamownik - oczywiste.
Linki - poukładane tak, by było Ci wygodnie. Blogi posegregowane pod względem ich autorów. Dobrze. Tylko nie wszystkie linki są dobre - niektóre blogi zostały usunięte, na przykład iluzja-weny. Linki trochę mało widoczne.
Oceny - to można by spokojnie przenieść do linków, nie widzę sensu w tworzeniu nowej zakładki pod trzy odnośniki.
Brakuje zakładki o autorce, co na blogu z poezją odgrywa ważną rolę. Zwłaszcza, ze rzadko opisujesz siebie. Nie mogę dowiedzieć się niczego o Tobie, jaka jesteś, dlaczego piszesz właśnie w ten sposób (bo wiadomo, że to zawsze ma związek z charakterem i światopoglądem), a szkoda.
7/10
Indywidualizm
Nie zauważyłam, abyś cokolwiek miała nieswojego, a tym bardziej, żebyś sugerowała się czy inspirowała innymi poetami lub ich dziełami. Dlatego śmiało mogę powiedzieć że wszystko tutaj jest Twoje. Piszesz na swój własny sposób, nie podczepiasz się pod nic, a to bardzo ceniona cecha.
7/7
Alibi
Punkty dodatkowe, hm... Będzie chyba tylko jeden - za parę symboli i zwrotów, które mi się podobały. Mianowicie: alabastrowy ptak, kołdra krwawych owoców, Non omnis moriar (w poprzednich wierszach).
1/5
Łącznie punktów: 41,5/72
Wyrok: Parę dni w areszcie
Szkolna ocena: 4
Idariale uśmiechnęła się pod nosem i podpisała wyrok. Niedawno zrobiła sobie przerwę na obchód po Gaolu i zauważyła, że praca wre. Tak dawno na korytarzach więzienia nie było tłoczno. Teraz musiała lawirować pomiędzy kręcącymi się asystentami, klawiszami i archiwistami. Oceniający większość czasu spędzali w swoich gabinetach, pracując nad aktami więźniów, a jeśli gdzieś z nich wychodzili, to albo do cel, albo do pani Basi na budyń. Idariale do kawiarenki przychodziła wyłącznie na herbatę i sernik. Nie cierpiała budyniu. Fuj!
Tematyka: Marzenia
Poezja VI: Zimowo-jesienne marzenia
Końcówka mi się nie podoba. Mam wrażenie, że jest wymuszona. Można by ją trochę upłynnić, bo wiersz ma określony rytm, aż nagle ta końcówka go burzy. Nie rozumiem wersu "ukłoni odwieczne stopnie". Ukłoni stopnie? Coś tu jest nie tak. Nie chodziło Ci przypadkiem o "osłoni"?
Poezja IX: Śnieg i Róża
Dobrze, może jestem ignorantką, ale ten wiersz nie ma dla mnie żadnego sensu. Szczególnie końcówka, gdzie wymieniasz wszystkie ważniejsze wartości. Trochę to takie wzięte z kosmosu, że się tak wyrażę. Najpierw piszesz o śniegu, o róży, a potem nagle wymieniasz te wartości. No dobrze, rozumiem, że śnieg i róża miały coś symbolizować, ale połączenie wyszło, powiem Ci szczerze, średnie. Wiersz podoba mi się do momentu, gdy wchodzą luźno powymieniane wartości. Gdyby ich nie było, podobałby mi się bardzo.
Tematyka: Miasto
Poezja IV: Miasto nocą
Miła odmiana, powiem szczerze. Zauważyłam dziwną zasadę w Twoich wierszach. Co prawda, nie czytam wszystkich zgodnie z datami publikacji. Mianowicie - raz piszesz naprawdę cudownie, a raz przeciętnie. Nie wiem, czy zależy to od nastroju, tematu, czy jeszcze czegoś innego. Wracając do wiersza, jego tematyka podoba mi się wręcz szalenie. Obrałaś ciekawy temat i dobrze go wykorzystałaś. Bardzo trafna puenta. Nawet, jeśli nie chodziło Ci dokładnie o to, to i tak wiersz nawiązuje do naszego "nowego", chorego świata. Nie mam wprawdzie trzydziestu czy czterdziestu lat, żeby być ekspertem od "tamtych czasów", to prawda. Jednak nawet czasy z mojego dzieciństwa były nieporównywalnie lepsze od dzisiejszych.
Tematyka: Ptaki
Poezja III: Walka
Początek od razu mi się spodobał; fragment o budowaniu domu z gruzów. Daje nadzieję. I "Odmową nasyceni uczymy się żyć". Natomiast nie bardzo rozumiem, co miał symbolizować alabastrowy ptak. Nie potrafię przypisać go do żadnego uczucia czy rzeczy. Z początku dziwiłam się, dlaczego zaliczyłaś ten wiersz do kategorii "ptaki", już wszystko rozumiem. Pomyślmy... Alabastrowy ptak; czyli ptak o bardzo jasnym upierzeniu. Kojarzy się z czystością i dobrem, a także niewinnością i czystością - ale czy o to chodziło?
Tematyka: Śmierć
Poezja I: Siedziałeś w jadalni
Tytuł idealnie dopasowany do tematyki wiersza, gdyż jest niepozorny. Pokazujesz zwyczajne czynności zwyczajnego człowieka. Nie dla wszystkich, oczywiście, jest "zwyczajny". Niemniej jednak obrazujesz życie, jako naturalne, płynne i małostkowe. A jednocześnie przelewasz ból po stracie. Nie musi to być Twój ból. Takie obrazowanie czyjegoś odejścia nadaje zdarzeniu melancholii i smutku, wiersz łapie za serce. To działa na zasadzie kontrastu - było tak spokojnie i lekko, a nagle zrobiło się tragicznie. Jeden z lepszych Twoich tworów.
Poezja II: Bez Was
Z jednej strony opisujesz, że bez Nich czujesz się źle, jesteś przestraszona i zagubiona. Z drugiej pokazujesz, że tak naprawdę nie było ich przy Tobie. Albo ja źle zrozumiałam. "Byłyście słońcem, które nie wzeszło ani razu". To tak, jakby nigdy Ci nie pomogły. Dalej piszesz "Byłyście księżycem połyskującym na niebie trosk" - dawały Ci siłę i nadzieję. Mieszasz te dwie rzeczy, mało je precyzując. Lekka niezgodność. Uczucie zagubienia jest znane chyba każdemu człowiekowi. Rozumiem, co czujesz.
Poezja V: Mały, mała zapomniany
Tytuł troszkę błądzi - "mała zapomniany"? Nie powinno być tam przypadkiem przecinka? Używasz tu zwrotów i słów, które pojawiały się już w Twoich wcześniejszych wierszach: alabastrowy ptak oraz "Uczymy się żyć od nowa". Nie uważam, aby był to dobry zabieg. Nawet jeśli pasowało do tematu, lepiej byłoby, gdybyś użyła innych słów o tym samym znaczeniu, innego symbolu. Powtarzając te, które już wcześniej użyłaś, rozpraszają czytelnika i przywołują wspomnienie wcześniejszej poezji. Zamiast należycie skupić się na tym wierszu, zaczęłam błądzić myślami gdzieś nieopodal poprzednich. Utwór daje do myślenia i jest jednocześnie bardzo piękny, ale także prawdziwy. Choć nie zgodzę się z nim do końca - nie wszyscy ludzie są tacy, jak opisałaś w wierszu. Nie wszyscy.
Podsumowanie
Przeczytałam wszystkie wiersze. Kategoria "Życie" zawierała wszystkie, jakie czytałam wcześniej, więc nie widziałam powodu, by ją wypisywać.
Tematyka: większość Twoich wierszy jest o podstawowych uczuciach i zdarzeniach z życia człowieka. Przyjaciołach, zagubieniu, smutku, śmierci, życiu, nadziei. Te wszystkie rzeczy są niezwykle ważne, to prawda. Bez nich człowiek nie potrafiłby żyć. Jednak może czas, by trochę wyjrzeć poza te granice? Pisząc cały czas tylko i wyłącznie o najważniejszych wartościach nie rozwijasz się. Zwróć uwagę na otoczenie i dobrze mu się przyjrzyj. Proponuję również pisać wiersze za każdym razem, gdy spotka Cię coś złego albo wręcz przeciwnie - coś wspaniałego. Zacznij opisywać swoje uczucia, wtedy Twoja poezja nabierze rumieńców. Spróbuj przekazać innym, co Cię gryzie, bez użycia bezpośrednich zwrotów, słów czy tłumaczenia. Po prostu wylewaj z siebie emocje na papier, nie skupiaj się wyłącznie na rozmyślaniach. Masz już tyle wierszy o śmierci i życiu, ale co dalej? Wciąż będziesz pisała podobne? Te tematy nie są niewyczerpalne. Poza tym, w końcu Ci się to znudzi i porzucisz poezję, a to nie będzie dobre. Sprawdź również, jak radzisz sobie w opisywaniu rzeczy błahych i małostkowych. O nich również można napisać coś pięknego. Albo spróbuj daną rzecz wyidealizować. Nie wiem, niebo, ocean, ptaki, dżunglę. Wszystko jedno. To dobre ćwiczenie, choć uprzedzam, że przeginanie w tę stronę także nie będzie zdrowe. Wszystko jest dla ludzi, ale wątpię, czy ktoś będzie chciał czytać pięćdziesiąty z kolei wiersz o śmierci.
Styl: nie mam, co do niego większych zarzutów. Piszesz płynnie, magicznie, uczuciowo. Nie było wiersza, gdzie tych "uczuć" było za mało. Mówię, oczywiście, o uczuciach towarzyszących przy wyobrażaniu sobie danego aspektu. Chciałabym jednak, jeśli mogę się tak wyrazić, byś nie tworzyła ich sama. Wyobrażam sobie, jak to wygląda u Ciebie. Masz wenę, siadasz, wyobrażasz sobie śmierć i opisujesz. Lepiej jednak by było w odwrotną stronę - coś się w Twoim życiu wydarzyło, coś bolesnego, smutnego, radosnego, pięknego, wszystko jedno - opisz, co czujesz w danym momencie, nie ograniczaj się do ogółu i wyobrażeń. Niektórymi wierszami potrafiłaś mnie oczarować, inne nawet mnie nie zainteresowały. Każdy do poezji podchodzi subiektywnie. Zabrakło mi jednak u Ciebie pewnego rodzaju siły. Wszystkie wiersze były spokojne, łagodne w wydźwięku. Nie pojawiły się w nich żadne mocniejsze emocje, które napełniałyby utwory mocą. Brak tu takiej... przebojowości, powiedziałabym. Nie chodzi o to, byś do każdego swojego wiersza dodawała tak zwanego "kopa", ale bez tego wszystkie są podobne. Potrzebne jest zróżnicowanie - i tym sposobem wciąż obracamy się wokół jednej kwestii. Piszesz dobrze. Przyjrzałam się, po przeczytaniu, kolejności pisania poszczególnych utworów i widzę, że najnowsze z nich w większości przypadków są lepsze od pierwszych, ale też nie zawsze. Zachwycił mnie właśnie ten pierwszy wiersz - "Siedziałeś w jadalni", będący od niektórych późniejszych tym lepszym. Najwidoczniej więc wszystko zależy do Twojej weny i nastroju. Widać jednakże, pod względem technicznym, że polepszasz się w pisaniu. Widać efekty, to dobrze.
Jeszcze sporo pracy przed Tobą, to prawda. Jednak na chwilę obecną jest dobrze.
15/20
Spisanie zeznań
Popełniasz tu jeden podstawowy błąd - w wierszach, owszem, interpunkcja nie ma identycznych praw, jak w prozie, ale zupełne pomijanie przecinków nie jest dopuszczalne, kiedy w wierszu pojawia się bardzo wiele wyrazów typu "który", "że" itd. W takich miejscach przecinki są potrzebne choćby po to, by zaznaczyć gdzie należy zrobić pauzę. Oprócz tego - kiedy nowy wers zaczyna się od "który", przecinek w poprzednim wersie jest zbędny; natomiast, kiedy to "który" pojawia się w środku wersu, należałoby postawić przecinek. Ignorancja wobec znaków interpunkcyjnych (nawet wobec znaków zapytania, przykładowo) jest jak najbardziej w porządku, kiedy wersy nie posiadają bezpośrednio w środku słów podobnych do "który".
Poezja IV: Miasto nocą
"o tych, co byli" - brakujący przecinek.
"o tych, co są" - brakujący przecinek.
"o tych, co będą" - brakujący przecinek.
Poezja III: Walka
"Powstań Ty, który" - brakujący przecinek.
"Ty, który" - brakujący przecinek.
"wierząc, że" - brakujący przecinek.
Poezja I: Siedziałeś w jadalni
"byłeś, po prostu istniałeś" - brakujący przecinek. Bez niego zdanie brzmi niechlujnie, bez pauzy, posklejane. Spróbuj przeczytać jednym ciągiem byłeś po prostu istniałeś.
"byłeś [...] wszystkim było" - powtórzenie. Wers pod wersem.
Poezja II: Bez Was
"płaczę, stoję" - sytuacja taka sama, jak w wierszu powyższym. Sklejone wyrazy.
"Byłyście słońcem, które" - brakujący przecinek.
7,5/10
Przeszukanie kieszeni
Powrót - przekierowanie do strony głównej jest niepotrzebne, ponieważ wystarczy kliknąć w nagłówek.
O blogu - piszesz tutaj, że biały wiersz nie posiada znaków interpunkcyjnych. Nieprawda! Białe wiersze nie posiadają rymów, kochana, ani żadnych konkretnych zasad czy układów. Co zaś się tyczy interpunkcji - posiadają, jak najbardziej. Nie zawsze, to prawda. Jednak posiadają. Przyznajesz, że piszesz głównie na temat śmierci, ptaków, tańca. To trochę zbyt mało. Również zbyt mało napisałaś o blogu. Wiele informacji można by jeszcze tu zamieścić które z pewnością by się przydały. Na przykład - krótka notka o tym, jak tworzyłaś albo o wcześniejszych blogach.
Historia - spis dawniej publikowanych przez Ciebie wierszy. Tutaj widzę nieco większe zróżnicowanie niż jest obecnie. Może warto do tego wrócić?
Spamownik - oczywiste.
Linki - poukładane tak, by było Ci wygodnie. Blogi posegregowane pod względem ich autorów. Dobrze. Tylko nie wszystkie linki są dobre - niektóre blogi zostały usunięte, na przykład iluzja-weny. Linki trochę mało widoczne.
Oceny - to można by spokojnie przenieść do linków, nie widzę sensu w tworzeniu nowej zakładki pod trzy odnośniki.
Brakuje zakładki o autorce, co na blogu z poezją odgrywa ważną rolę. Zwłaszcza, ze rzadko opisujesz siebie. Nie mogę dowiedzieć się niczego o Tobie, jaka jesteś, dlaczego piszesz właśnie w ten sposób (bo wiadomo, że to zawsze ma związek z charakterem i światopoglądem), a szkoda.
7/10
Indywidualizm
Nie zauważyłam, abyś cokolwiek miała nieswojego, a tym bardziej, żebyś sugerowała się czy inspirowała innymi poetami lub ich dziełami. Dlatego śmiało mogę powiedzieć że wszystko tutaj jest Twoje. Piszesz na swój własny sposób, nie podczepiasz się pod nic, a to bardzo ceniona cecha.
7/7
Alibi
Punkty dodatkowe, hm... Będzie chyba tylko jeden - za parę symboli i zwrotów, które mi się podobały. Mianowicie: alabastrowy ptak, kołdra krwawych owoców, Non omnis moriar (w poprzednich wierszach).
1/5
Łącznie punktów: 41,5/72
Wyrok: Parę dni w areszcie
Szkolna ocena: 4
Idariale uśmiechnęła się pod nosem i podpisała wyrok. Niedawno zrobiła sobie przerwę na obchód po Gaolu i zauważyła, że praca wre. Tak dawno na korytarzach więzienia nie było tłoczno. Teraz musiała lawirować pomiędzy kręcącymi się asystentami, klawiszami i archiwistami. Oceniający większość czasu spędzali w swoich gabinetach, pracując nad aktami więźniów, a jeśli gdzieś z nich wychodzili, to albo do cel, albo do pani Basi na budyń. Idariale do kawiarenki przychodziła wyłącznie na herbatę i sernik. Nie cierpiała budyniu. Fuj!
Witam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie do Nersi.
Jestem pierwsza w Twojej kolejce i nie wiem czy zaczęłaś pisać ocenę. Napisałam do Ciebie na gadu-gadu, ale niestety nie dostałam żadnej odpowiedzi. Chodzi, o to, że pisałyśmy i ocena według Twoich słów miała być 2 tygodnie temu. Nie sądziłam, że może się to aż tak przeciągnąć, dlatego postarałam się o nowy szablon i chciałabym go już wstawić.
Proszę o jak najszybszą odpowiedź.
Pozdrawiam.
Tusiu, Nersi na razie nie może odpowiedzieć na Twój komentarz ani na wiadomość gg. Zdarzyło się bardzo wiele niemiłych spraw dla niej, tak mocno prywatnych, że nie przytoczę ich tutaj. Co do szablonu... Nie wiem, jak to rozwiązać. Spróbujemy skontaktować się z Nersi i damy Ci odpowiedź w miarę szybko.
UsuńProsimy o zrozumienie.
Pozdrawiam.
Nersi wkrótce odpowie.
UsuńPozdrawiam,
Bardzo Cię Tusiu przepraszam za niewystwienie oceny, ale, jak już Idi wyżej wspomniała, nie spodziewałam się niektórych wydarzeń. Twoją ocenę mam już teoretycznie skończoną, ale zmiana szablonu nie ma na nią wpływu. Więc... Nie przeszkadza mi to. Chcę tylko wiedzieć, czy chcesz, aby ocena grafika pozostała oceniona do starego szablonu, czy do tego, który wstawisz mam napisać nową.
OdpowiedzUsuńDobrze, rozumiem i nie mam Ci niczego za złe, ani nic. Każdy ma swoje życie i nie oczekuje, że będziesz siedziała nad ocenami 24/7. Tym bardziej, że zaskoczyły Cię pewne wydarzenia w życiu prywatnym.
UsuńOdnośnie szablonu. Cóż... właściwie, to zależy od Ciebie. Mi jest naprawdę obojętnie. Nie twierdzę, że Twoje zdanie odnośnie grafiki mnie nie interesuje, ale nie ukrywajmy, że w ocenach głównie chodzi o treść i to na nią najbardziej zwracam uwagę. Więc, jeżeli będzie Ci się chciało pisać ocenę grafiki jeszcze, raz - ok. Jeżeli nie - też się nie obrażę.
Pozdrawiam.
Za nim przejdę do sedna, dziękuję Ci bardzo za ocenę bloga.
OdpowiedzUsuńZacznę od treści.
"Poezja VII: Wspomnienie
Przeczytałam wiersz kilka razy w różnym tempie, żeby dobrze go zrozumieć. Chodzi o tęsknotę za wspomnieniami, minionymi chwilami; chęcią zatrzymania ich na dłużej albo nawet pozostawienia ich na zawsze. To dość znane uczucie, kiedy nie chcemy iść dalej, ani żeby coś się zmieniło. Ładny wiersz, choć prosty. Trochę za mało w nim głębi, takiej... mocy. Bardzo podoba mi się "Ten czas odleciał tam, gdzie oblicza Aniołów widać we mgle". Podoba mi się, że piszesz Anioły z dużej litery; zupełnie jak ja." - Wiesz? Bardziej chodziło mi o tęsknotę za dawnym...jakby to wyrazić...charakterem człowieka. Na pewno spotkałaś w swoim życiu, kogoś kto zmienił się na gorsze i zapragnęłaś, by był taki jak dawniej. O tym właśnie jest ten wiersz. Nie będę się kłócić z Twoją interpretacją. Nawet tego nie chcę. Jak napisałaś w pewnym "momencie" oceny, wiersze są subiektywne i każdemu z nas mogą "obrazować" coś innego.
" Poezja VIII: Taniec Śmierci
Zdecydowanie mój klimat i upodobania. Przedstawiłaś Śmierć w sposób brutalny, szczególnie ta końcowa "rzeź" go podkreśla. Mam tylko uwagę, co do jednego fragmentu: "Wciąż inna melodia życia wystukuje ostatni takt". Ostatni takt wystukiwany wciąż i wciąż sugeruje nieśmiertelność Coś, co nie może się skończyć Byłaby to dobra metafora śmierci, ale Tobie chodziło tu o czyjeś kończące się życie. A życie konkretnej osoby, bądź osób, nie upływa wiecznie. Upływa szybko. Zbyt szybko w porównaniu do jego długości." - W "Wciąż inna melodia życia wystukuje ostatni takt" chodziło mi faktycznie o nieśmiertelne życie, ale nie w odniesieniu do jednej osoby, tylko do całej społeczności. Jakby takie rozwinięcie: "Nasze pokolenie umrze, potem następne." Chodzi tu o to, że śmierć nie ma końca.
Ale znów ciężko mi się kłócić z Twoją interpretacją.
" Poezja X: Serce zamknięte
Wiersz jest przepiękny... Cudowny, naprawdę. Nie ma żadnej skazy. Podoba mi się rytm, jaki wybrałaś, idealnie tutaj pasuje. Słowa, jakże prawdziwe, układają się w piękne zdania i ukazują trochę smutny, trochę spokojny sens. Zdecydowanie lepszy twór od poprzednich. Intryguje mnie kołdra krwawych owoców. Nie wiedzieć czemu, kojarzy mi się ona z fragmentem jednego z moich wierszy, gdzie piszę o szacie z płynnego cynobru." - "Kołdra krwawych owoców" oznacza cenę spełnionego marzenia. Dążąc do spełnienia pragnień musimy zawsze coś poświecić. Przykładowo: Jeśli chcemy nauczyć się gry na gitarze poświęcamy w pierwszej kolejności czas, a potem lista takich rzeczy rośnie, aż nauczymy się grać. Chociaż nie zawsze.
" Poezja VI: Zimowo-jesienne marzenia
Końcówka mi się nie podoba. Mam wrażenie, że jest wymuszona. Można by ją trochę upłynnić, bo wiersz ma określony rytm, aż nagle ta końcówka go burzy. Nie rozumiem wersu "ukłoni odwieczne stopnie". Ukłoni stopnie? Coś tu jest nie tak. Nie chodziło Ci przypadkiem o "osłoni"?" - Zgodzę się z tym, że troszkę feralnie wybrałam słowo "ukłoni". Pewnie jak znajdę dłuższą chwilę, by jeszcze raz przejrzeć notatki to je zamienię. "Śnieg zaspany ukłoni odwieczne stopnie." - Dzięki temu co nas spotyka, rozumiemy innych ludzi. "Śnieg zaspany" to nasze doświadczenia, a "ukłoni odwieczne stopnie" to zrozumienie zachowania innych ludzi.
Ciąg Dalszy Nastąpi
" Poezja IX: Śnieg i Róża
UsuńDobrze, może jestem ignorantką, ale ten wiersz nie ma dla mnie żadnego sensu. Szczególnie końcówka, gdzie wymieniasz wszystkie ważniejsze wartości. Trochę to takie wzięte z kosmosu, że się tak wyrażę. Najpierw piszesz o śniegu, o róży, a potem nagle wymieniasz te wartości. No dobrze, rozumiem, że śnieg i róża miały coś symbolizować, ale połączenie wyszło, powiem Ci szczerze, średnie. Wiersz podoba mi się do momentu, gdy wchodzą luźno powymieniane wartości. Gdyby ich nie było, podobałby mi się bardzo." - Chyba się zgodzę, że wymieniłam te wartości troszkę nad wyrost. Róża zawsze kojarzyła mi się z pięknym uczuciami (nie chodzi mi tutaj o kochanków), a jej kolce z poświęceniem. Śnieg natomiast z czymś pięknym zewnętrznie, ale zimnym wewnątrz. Moim zamierzeniem było pokazać jak podobne do siebie mogą być "śnieg" i "róża".
Ciąg Dalszy Nastąpi
" Poezja IV: Miasto nocą
UsuńMiła odmiana, powiem szczerze. Zauważyłam dziwną zasadę w Twoich wierszach. Co prawda, nie czytam wszystkich zgodnie z datami publikacji. Mianowicie - raz piszesz naprawdę cudownie, a raz przeciętnie. Nie wiem, czy zależy to od nastroju, tematu, czy jeszcze czegoś innego. Wracając do wiersza, jego tematyka podoba mi się wręcz szalenie. Obrałaś ciekawy temat i dobrze go wykorzystałaś. Bardzo trafna puenta. Nawet, jeśli nie chodziło Ci dokładnie o to, to i tak wiersz nawiązuje do naszego "nowego", chorego świata. Nie mam wprawdzie trzydziestu czy czterdziestu lat, żeby być ekspertem od "tamtych czasów", to prawda. Jednak nawet czasy z mojego dzieciństwa były nieporównywalnie lepsze od dzisiejszych." - Odkąd piszę "wiersze", twierdzę, że autorzy wszystko spłycają, a czytelnicy nadają utworowi duszę i charakter.:) "Miasto nocą" to tylko i wyłącznie nieco bardziej poetycki opis drogi z Kościoła do mojego domu i tyle. Ale cieszę się, że widzisz w nim coś ponadto i kłócić się nie będę, bo bardzo lubię czytać i słuchać, jak moje wiersze dostają duszę.:)
A jeszcze do tego punktu dopiszę, że na blogu nie ma zachowanej chronologii. Pierwszy wiersz napisałam x lat temu, a teraz po prostu (zazwyczaj) je przepisuję (z zeszytów, kartek) na blog. Dlatego ich styl, długość, a nawet przejrzystość jest różna.
" Poezja III: Walka
Początek od razu mi się spodobał; fragment o budowaniu domu z gruzów. Daje nadzieję. I "Odmową nasyceni uczymy się żyć". Natomiast nie bardzo rozumiem, co miał symbolizować alabastrowy ptak. Nie potrafię przypisać go do żadnego uczucia czy rzeczy. Z początku dziwiłam się, dlaczego zaliczyłaś ten wiersz do kategorii "ptaki", już wszystko rozumiem. Pomyślmy... Alabastrowy ptak; czyli ptak o bardzo jasnym upierzeniu. Kojarzy się z czystością i dobrem, a także niewinnością i czystością - ale czy o to chodziło?" - Skoro według Ciebie to powinnam zamilknąć, ale tego nie zrobię. "Alabastrowy" - kolor niewinności, nieskończonego dobra, wrażliwości. Natomiast "ptaki" górują na niebie. "Alabastrowy ptak" to ktoś (nie musi być nim Bóg, chociaż dla mnie to będzie właśnie On) kto nad nami czuwa, troszczy się. Wierzymy, że zawsze będzie, nawet jeśli forma jego obecności się zmieni.
" Poezja I: Siedziałeś w jadalni
UsuńTytuł idealnie dopasowany do tematyki wiersza, gdyż jest niepozorny. Pokazujesz zwyczajne czynności zwyczajnego człowieka. Nie dla wszystkich, oczywiście, jest "zwyczajny". Niemniej jednak obrazujesz życie, jako naturalne, płynne i małostkowe. A jednocześnie przelewasz ból po stracie. Nie musi to być Twój ból. Takie obrazowanie czyjegoś odejścia nadaje zdarzeniu melancholii i smutku, wiersz łapie za serce. To działa na zasadzie kontrastu - było tak spokojnie i lekko, a nagle zrobiło się tragicznie. Jeden z lepszych Twoich tworów." - Wiersz powstał po śmierci brata mojego dziadka, którego wszyscy traktowali jak drugiego dziadka. Może jego śmierć nie przyszła nagle, ale dopiero po niej zrozumieliśmy jak bardzo nam go brakuje. Prawda jest taka, że miał on niestety dość trudny charakter i większość osób z rodziny po prostu go akceptowała, a kiedy odszedł to zaczęło nam brakować tego jego sposobu bycia, a przede wszystkim go.
"Z jednej strony opisujesz, że bez Nich czujesz się źle, jesteś przestraszona i zagubiona. Z drugiej pokazujesz, że tak naprawdę nie było ich przy Tobie. Albo ja źle zrozumiałam. "Byłyście słońcem, które nie wzeszło ani razu". To tak, jakby nigdy Ci nie pomogły. Dalej piszesz "Byłyście księżycem połyskującym na niebie trosk" - dawały Ci siłę i nadzieję. Mieszasz te dwie rzeczy, mało je precyzując. Lekka niezgodność. Uczucie zagubienia jest znane chyba każdemu człowiekowi. Rozumiem, co czujesz." - Zinterpretowanie tego wiersza będzie dla mnie najtrudniejsze, bo wiąże się z nim bardzo smutna dla mnie tragedia. Wiersz napisałam parę miesięcy po tym jak poroniłam, więc jest dla mnie bardzo szczególny. To była ciąża bliźniacza. Kieruję go do moich nienarodzonych córek.
" Mały, mała zapomniany
Tytuł troszkę błądzi - "mała zapomniany"? Nie powinno być tam przypadkiem przecinka? Używasz tu zwrotów i słów, które pojawiały się już w Twoich wcześniejszych wierszach: alabastrowy ptak oraz "Uczymy się żyć od nowa". Nie uważam, aby był to dobry zabieg. Nawet jeśli pasowało do tematu, lepiej byłoby, gdybyś użyła innych słów o tym samym znaczeniu, innego symbolu. Powtarzając te, które już wcześniej użyłaś, rozpraszają czytelnika i przywołują wspomnienie wcześniejszej poezji. Zamiast należycie skupić się na tym wierszu, zaczęłam błądzić myślami gdzieś nieopodal poprzednich. Utwór daje do myślenia i jest jednocześnie bardzo piękny, ale także prawdziwy. Choć nie zgodzę się z nim do końca - nie wszyscy ludzie są tacy, jak opisałaś w wierszu. Nie wszyscy." - Wszyscy mi powtarzają, że mam przestać powtarzać. A przecinek w tytule, oczywiście być powinien. Wcale nie mówię, że wszyscy są tacy. Na końcu:
"Ale czy choć raz
ktoś z nas zatrzymał się
na chwilę
4
Przejęci małym sąsiadem
naszych miłości
Uczymy się
żyć od nowa" - Najpierw pytam czy jest ktoś kto się przejął, więc (choć z tym można się kłócić) zakładam, że jest ktoś kto się przejął.
Takie małe, zaniedbane groby zawsze budzą we mnie rozmyślania na temat życia i jego poprawy, a także dzieci, które są pozostawione prawie samemu sobie. To pokazuje końcówka wiersza.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA teraz "Podsumowanie".
OdpowiedzUsuń"Wyobrażam sobie, jak to wygląda u Ciebie. Masz wenę, siadasz, wyobrażasz sobie śmierć i opisujesz. " - Wyobrażenie to mnie nieco denerwuje, bo jest błędne. Ja najpierw przeżywam, potem opisuję i naprawdę nie myślę wtedy jakie metafory gdzie wstawić (przykład). Po prostu piszę i tyle. Później to nieco koryguję z błędów logicznych i stylistycznych, dzielę na wersy i strofy. Może dlatego nie widać moich uczuć w tych wierszach, bo wyrażam je zbyt płytko? Nie wiem. Tak czy owak, wina pozostaje po mojej stronie i muszę coś z tym zrobić.:)
O tym jak piszę o błahych rzeczach miałaś okazję się przekonać, czytając "SMS" w zakładce: "Historia". Wygląda to bardzo podobnie do tego, jak piszę o rzeczach ważnych. Wiem, muszę koniecznie to urozmaicić. Może wtedy uda mi się przelać głębię na papier. Warto spróbować. Dobra, bo odbiegłam od tematu.:)
Omijam, przecinki celowo, nawet tam, gdzie nie powinnam. Nie wiem, może z czasem postawię przecinki, ale jak je to i zarazem wszystkie znaki interpunkcyjne. Szczerze mówiąc, nie chcę tego robić, bo wydaje mi się, że akurat mojej poezji przecinki szkodzą. No, ale może kiedyś spróbuję raz jeszcze dopasować przecinki do rytmu wiersza.
Jak nie mam odnośnika do strony głównej to dziwne rzeczy mi się dzieją z zakładkami, więc wolę już go mieć, niż sześć razy edytować daną zakładkę. A bałagan w bocznej kolumnie jest rzeczywiście przeogromny, ale niedługo zmienię szablon (właśnie go tworzę) i wtedy zrobię mniejszy chaos.;)
Co do białych wierszy to się zgodzę, że nie ma reguły. Niektóre nie mają rymów, inne i rymów, i znaków, a niektóre (tak jak moje) nie mają tylko znaków. Chociaż z definicji wynika, że białe wiersze nie mają rymów, więc nie będę się kłócić. A błąd rzeczowy usunę.
Przepraszam za błędy w komentarzach, ale godzina taka, że mi się same oczy zamykają. Serdecznie pozdrawiam!
To jest najdłuższy komentarz, jaki w życiu dostałam @_@' Sama zawsze pod ocenami pisałam podobne (choć mój rekord do 197 linijek, taa, liczyłam), ale sama nigdy nie otrzymałam podobnego. Jednakże, o dziwo, udało mi się przeczytać wszystko i jestem z siebie dumna! Tak więc:
UsuńHm, no widzisz, jakie skutki może odnieść brak zakładki "O autorze"... Zawsze zaglądam najpierw tam, żeby wiedzieć, jak dopasować ocenę (przedział wiekowy, sposób życia, poglądy). Wtedy nie piszę zupełnie na ślepo, tylko mam jakieś pojęcie o autorze bloga. Tak sobie teraz myślę, że gdybym wiedziała o niektórych aspektach Twojego życia, poprowadziłabym kilka kwestii zupełnie inaczej. No cóż, trudno. Już po ptokach.
Cieszę się, że ocena w jakimś stopniu okazała się przydatna i przepraszam, że mój komentarz nie będzie tak długi, jak Twój, ale zwyczajnie nie wiem, na co mogłabym jeszcze odpowiedzieć. Faktycznie, moje wyobrażenie było błędne - takie wrażenie odniosłam, czytając poezję i patrząc na jej budowę czy zróżnicowanie. Tak też wracamy do pierwszego tematu - braku zakładki o Tobie. Tak, będę o tym wspominać aż do końca <D'
No dobrze. Dziękuję za tak obszerny komentarz, miło wiedzieć, że praca została doceniona.
Pozdrawiam serdecznie i życzę weny!
Ja bardzo lubię pisać długie komentarze (dostawać też), tylko rzadko mam czas.
UsuńZawsze chcę zrobić tę zakładkę, a nigdy jakoś nie mogę się za nią zabrać. Może jak zmienię szablon to wreszcie napiszę co nieco o sobie, by nie było więcej takich błędnych wyobrażeń.(:
Pozdrawiam raz jeszcze i również życzę weny.