poniedziałek, 27 sierpnia 2012

[020] Ocena: cantilenainhonesta


Ihtir usiadł spokojnie w swoim gabinecie, kiedy tylko uporał się z upartą myszką, którą dostał od znajomego w prezencie „bez okazji”. I tak w to nie wierzył, bo zawsze o czymś zapominał, ale postanowił tym razem odpuścić dociekanie swego. Mysz chrobotała teraz głośno, wgryzając się w kawałek wysuszonego chleba, obserwowana czujnym okiem Katniss, która najwyraźniej miała ochotę porwać ją na wycieczkę do wnętrza głoskółki. Edukacyjnie, oczywiście.
Chłopak pokręcił głową i obiecał sobie, że przy najbliższej okazji poprosi Dzwoneczka o zabranie myszy do ogrodu, w którym nie było go już tak dawno, że miał wrażenie, iż mógłby się tam zgubić.
Niepożądane myśli kotłowały się w jego głowie, a przecież powinien napisać choć jeszcze jedną ocenę, więc przymknął oczy, by skupić swoje rozczochrane myśli na: „Oceniaj!”.
Szybkie spojrzenie w kolejkę i był gotowy, żeby zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem, jakie tym razem postawiła przed nim Neifile.


Oskarżyciel: Ihtir
Oskarżony: cantilenainhonesta


Pobieżny ogląd więźnia
Klikam na ten adres, wcześniej dokładnie sprawdzając w jaki sposób mam go tłumaczyć i drapię się po głowie, bo pomimo półgodzinnych starań dowiedziałem się tylko, że „cantilena” to melodia, którą używano do chorałów. I co to niby znaczy? Melodyjka w uczuciu? Czy jakie licho? Jestem słaby z angielskiego, a to, że nie zastosowałaś żadnych myślników w adresie nie daje mi najmniejszej szansy na porządną interpretację adresu. I wątpię, żeby tylko mi – przeciętny czytelnik wcale nie musi znać się na językach obcych, a skoro nie rozumie adresu, to jak ma go on zachęcić do wejścia na bloga? A nawet jeśli zada sobie trud poszukania jakiegoś konkretnego tłumaczenia, to i tak wątpię, żeby wszedł na bloga, bo stwierdzi, że jest o jakichś kościelnych duperelach, nikogo nie obrażając. Bardzo mi się nie podoba.
Na belce napisałaś „Piosenka nieprzystojna i inne opowiadania”. Wyjaśniasz, że Twój blog będzie zbiorem opowiadań, ale nie rozumiem tego „piosenka nieprzystojna”. Próbujesz na siłę powiązać belkę z adresem? Czy nawet napisałaś opowiadanie o takim tytule, żeby adres miał coś do tego, co piszesz? Chyba nie widzę w tym większego sensu. Takie robienie czegoś na siłę. Naciąganie. Słyszałaś, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu? W Twoim przypadku to naciąganie wszystkiego pod adres jest nadgorliwością ponad miarę.
Gdybym był przeciętnym czytelnikiem i, gdybym nie był ciekawską istotą, to nie wszedłbym na Twojego bloga przeczytawszy adres i belkę. Po prostu nie.
0/10


Ubiór więźnia
Jezus, dopiero rozszyfrowałem Twój adres, jak spojrzałem na nagłówek! Ko-nie-cznie powinnaś rozdzielić te dwa wyrazy (a nie jak myślałem – 3), myślnikiem, bo idzie się nieźle zakręcić. Gdybym miał, co odjąć w pierwszym wrażeniu, to uwierz, zrobiłbym to bez wahania, bo powtarzasz adres na belce tylko, że w bardziej zrozumiałym języku.
Okej. Teraz grafika.
Jest tu w miarę jasno, ale nie ma żadnych odblaskowych kolorów – skupiłaś się na waniliowym i lekko kremowym odcieniu żółci, przez co mam wrażenie, że od komputera bije ku mnie łuna ciepła, jakby słoneczko przebiło się przez chmurki w Gorzówku.
Na nagłówku widzimy staromodną maszynę do pisania z powtórzeniem adresu, tym razem zgrabnie zapisanym tak, by każdy mógł zrozumieć, o co tu chodzi. Normalnie bym się do tego przyczepił, ale skoro nie ma innego sposobu na wydedukowanie, o jakiego grzyba chodzi z Twoim adresem, to zostaw to w spokoju.
Powiem Ci szczerze, że podoba mi się ten minimalizm w nagłówku, a także sam nagłówek, biorąc pod uwagę, że prowadzisz zbiór opowiadań. Jest to bardzo fajny sposób na powitanie czytelnika właśnie przy takiej tematyce – nie zakreślasz, nad czym będziesz się najczęściej pochylać podczas pisania, tylko oznajmiasz nam przez ten obrazek, że po prostu będziemy mogli poczytać tu  Twoją twórczość. Dobry sposób na zaciekawienie, ale i nieograniczanie się. Gratuluję.
Ramek masz trochę za dużo. Na pewno wyrzuciłbym na Twoim miejscu na podstronę wszystkie buttony, bo wprowadzają taki nieprzyjemny chaos i może pozbyłbym się „stałych podglądaczy” na rzecz jakiegoś licznika odwiedzin (nie wiem, czemu, ale jestem od niego uzależniony), chociaż w sumie, to pewnego rodzaju oryginalność z Twojej strony, że go nie masz.
Reszta jest w porządku, a nawet bardzo w porządku.
Ogólnie to tak na 6 punktów jest. Myślę, że to sprawiedliwe.
6/10


Przesłuchanie
Może umówmy się, że przeczytam po jednym opowiadaniu z tych najbardziej wyróżnionych kategorii, gdzie mam jakiś wybór w tytułach, a jak będzie mi mało, to zerknę do którejś z tych pomniejszych kategorii.
Co prawda nie lubię obyczajówek, ale cóż poradzić? Spróbujmy.
Wezmę na pewno opowieść maturalną. W końcu od 3 września czeka mnie właśnie ta klasa.


Opowieść maturalna – kat. Obyczajowe
No, cóż. Szczerze powiem, że… tak, nie zawiodłem się na tym opowiadaniu. Siedzę teraz i się uśmiecham. Niby zwykła obyczajówka, w której więcej jest refleksji, jak samej historii, a czytało mi się naprawdę bardzo dobrze i miałem problem z tym, żeby skupić się na wypisywaniu błędów. Gratuluję – nie często mi się to zdarza.
Bardzo rozbawił mnie fragment o przytyciu po 30-dziestce, jeśli nie będzie się na maturze zdawało historii. To ja zdecydowanie jej nie zdaję!
Czy to opowiadanie z elementami autobiografii? Jeśli tak, gratuluję zdanej matury.
Naprawdę jestem pod wrażeniem. Tak stworzyłaś świat przestawiony, że mogłem się w niego od razu wstrzelić, jak gdybym siedział obok Ciebie, jako narratora i widział to wszystko. I czuł – to ważne, bo naprawdę fajnie pokazałaś uczucia w Twoim opowiadaniu. Super obyczajówka.
No i należałoby wspomnieć, że połknąłem je od razu, pomimo sporej objętości tekstu. Jest dobrze. Jak takim stylem piszesz wszystko, to pewnie pokuszę się o przeczytanie czegoś ponad te trzy opowiadania.

 
Zawsze pomiędzy – kat. Fantastyka
Dopisek o okropnym, czarnym kocurze mnie rozwalił. Masz punkt bonusowy!
Najchętniej to bym przeszedł do następnego opowiadania, zostawiając to bez opisu, ale cóż, nie da rady.
Ogólnie, nie boisz się okrucieństwa i szaleństwa w swoich historiach, co sprawia, że są bardziej wiarygodne. Mieszasz magię ze światem dzisiejszym, rzeczywistym i właśnie dlatego, że nie boisz się opisów przemocy, Twój świat jest naprawdę dobrze przedstawiony.
Każdy z bohaterów jest u Ciebie inny. Ma swoje cechy, naprawdę indywidualne, a Fila przebija wszystkich na głowę. Jest naprawdę niesamowicie dobrze wykreowana.
Do tego, bardzo umiejętnie wplatasz refleksje w swoje opowiadania tak, że normalnie wyłapać się ich nie da, ale po lekturze tego (jak i innych) opowiadania, pozostają w głowie pytania, nad którymi nie można się nie zastanawiać.
No i jeszcze jestem pod wrażeniem Twoich opisów – są krótkie, acz treściwe i wszystko spokojnie idzie sobie wyobrazić. Miałem tylko problem z wyglądem Filii – pewnie z powodu narracji. Może spróbuj kiedyś napisać opowiadanie w trzeciej osobie?
Zdziwiłaś mnie też sposobem opisania sceny łóżkowej – powściągliwość, którą zastosowałaś, zauroczyła mnie. Dlaczego? Bo kategoria opowiadania to fantastyka, a nie erotyka i trzymasz się tego. Plus za konsekwencję.
Niemniej teraz mam problem, bo to opowiadanie zakwalifikowałaś również do romansu, a z tej kategorii chciałem wziąć opowiadanie, natomiast to drugie mnie nie zachęca, niestety… Umówmy się, że wezmę jeszcze coś z fantastyki, okej? Bo bardzo odpowiada mi ten rodzaj literatury.
Padło na:


Pretty Plastic Women
Hm, kurczę, masz taki cholerny talent do zadawania pytań bez znaków zapytania, że kłaniam się w pas i proszę o jakiś kurs.
Opisujesz historię Mii, a tak naprawdę, wcale nie to jest Twoim celem. Ty nie chcesz nas zabawić jakąś tam historią, która pojawiła się w Twojej głowie, a zadać nam pytanie, podpowiedzieć, w jaki sposób postępować, w jaki sposób będzie dobrze. To niesamowite, z jaką łatwością wykorzystujesz bohaterów do pokazania nam, zwykłym i narzekającym na wszystko, ludziom, że życie ma sens, że trzeba wierzyć w lepsze jutro, kimkolwiek by się nie było i czego by się w nim nie robiło! Każde Twoje opowiadanie, które przeczytałem zakończone jest naprawdę dobrym morałem, który nie tyle pasuje do dzisiejszych czasów, co jest naprawdę uniwersalny. Potrafisz nas zabawić historyjką jakieś tam osoby, ale przy tym, każdy z nas znajdzie coś osobistego, coś swojego w Twoim bohaterze i dotrze do niego sens tej historii taki, jaki chcesz przekazać.
Jestem pod tak wielkim wrażeniem, że nie ma się nad czym rozdrabniać. Pisz dalej i wciąż ucz nas poprzez swoje historie – tylko tyle mogę Ci poradzić.
20/20


Spisanie zeznań


Opowieść maturalna – kat. Obyczajowe
„Reszta miała pozostać w błogim letargu do końca życia, lub pewnego dnia po prostu się obudzić” – zbędny przecinek przed „lub”. Przed tym spójnikiem po prostu nie stawia się przecinka. Proszę: [klik]
„- No dobra.” – przeczytaj sobie to zdanko na głos i zastanów się, gdzie stawiasz akcent – na „no”, czy na „dobra”. Jeśli na „no” (czyli jak ja), powinnaś po nim postawić przecinek. W każdym przypadku z „no” powinien się pojawić przecinek, jeśli akcentujesz ten wyraz.
„wkurzałam się, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo na kogo” – wiesz, zrobiłbym na Twoim miejscu taką małą dyfuzję w przecinkach. Przesunąłbym przecinek zza „dlaczego” przed to słówko i wstawił po nim „i”. Brzmiałoby to lepiej, niemniej, jak chcesz – nie będę Ci niczego narzucał.
„dlaczego podczas jednego z wywodów Tigera, podczas których chodził w kółko po klasie, a jego buty z długimi czubkami piszczały irytująco, pożyczyła identyfikator od Zawrockiej.” – po pierwsze, nie „dlaczego”, a „dlatego”, natomiast po drugie, masz perfidne powtórzenie (to na czerwono).
„Karola, że jest dobra wychowana i zawsze mówi „tak”” – dobrze wychowana, nie „dobra”.
„(„Kobiety i mężczyzny lubił tak samo”)” – powinno być „mężczyzn” bez „y” na końcu.


Zawsze pomiędzy – kat. Fantastyka
„przemierzył naście lat i setki kilometrów, by wreszcie dotrzeć do moich dorosłych już uszu.” – podkreśliłem Ci wtrącenie. Wtrącenia ładnie powinnaś oddzielić od reszty tekstu przecinkami z obu stron.
„ten przypadek musiał być inny. Wołanie o pomoc wysyłane było z cholernie intensywną częstotliwością. Musiałam się spieszyć, żeby być przy dziecku pierwszą.” – trochę Ci się wkradło powtórzeń czasownika „być”. Eliminuj powtórzenia.
„No zaśniesz ty dzisiaj czy nie…” – przecinek przed „zaśniesz” i zastanowiłbym się też nad przecinkiem przed „czy”, ale nie jest chyba konieczny. Muszę sprawdzić.
„Miała farbowane na bardzo jasny blond chude włosy” – kiedy wymieniasz cechy włosów owej dziewczyny, powinnaś je oddzielić przecinkami. „Farbowane na bardzo jasny blond” oraz „chude” to dwa określenia.
„Para na kanapie w ogóle mnie nas nie zauważyła.” – to „mnie”, czy „nas”? Wywal jedno.


Pretty Plastic Women
„Jej opalona smukła twarz” – jaka była twarz? Smukła; jaka? Opalona. Dwa określenia, czyli powinnaś je oddzielić przecinkiem.
„Ze złością spojrzała na swoją Ciotkę,” – Dlaczego zapisałaś „ciotkę” z wielkiej litery? To chyba nie jest jej imię, ani żadna nazwa własna, prawda? Powinnaś to zmienić na zwykłą, małą literkę. Albo się mylę i to jest nazwa własna… Jeśli tak, to przepraszam.
„Była gotowa do zrobić.” – nie „do”, a „to”.
„Nie, nie była gotowa o mówienie o swojej mocy.” – zamiast pierwszego „o” wklep „na” i będzie w porządku.
Na taką ilość tekstu w Twoich opowiadaniach, tak mała ilość błędów jest niesamowita.
Postaraj się poczytać trochę o przecinkach, bo to zdecydowanie najgorzej Ci idzie i nie zapominaj, ze powtórzenia są irytujące i sprawiają, że gorzej się czyta.
9/10


Przeszukanie kieszeni
- Witaj – ogólnie powitanie i krótkie przedstawienie tego, co masz zamiar z tym blogiem zrobić, a także mała „odezwa” do czytelnika. Bardzo fajne.
- Opowiadania – skrót do strony głównej. Przydatny, bo inaczej się na nią nie dostane. Niemniej, trochę mnie tym zmyliłaś, bo miałem nadzieję znaleźć tam pogrupowany spis treści – byłby wygodniejszy niźli latanie po kategoriach.
- Neifile – skrót do Twojego prywatnego bloga. Ciekawy sposób na poznanie Cię.
- Sznurki – skrót do podstrony z linkami. Co prawda preferuję, gdy do każdego bloga, autor sporządzi osobną listę odwiedzanych blogów i wklei w podstronę dla tego bloga, a nie dla wszystkich, jednak skoro tak Ci wygodniej? Czemu nie.
- TCB Haven – skrót do Twojego drugiego bloga. Szczerze mówiąc, nie przemawia to za mną. To tak jakby takie chwalenie się, że prowadzisz drugiego bloga. Wywaliłbym to stąd.
W sumie, brakuje tylko czegoś takiego w rodzaju wyjaśnienie adresu, bo naprawdę idzie się pogubić, no i oczywiście spamownika – to wprowadza porządek w komentarzach.
7/10


Indywidualizm
Jak już pisałem, Ty nie masz na celu zabawić czytelnika byle jaką historią, ale z każdej płynie morał, który każdy może do siebie dopasować. A cała otoczka jest tylko tłem. To się naprawdę nazywa „Indywidualne” opowiadania.
7/7


Wyrok
Obiecałem plus za kota i obiecałem plus za konsekwencję. Dołożę do tego plus za morały oplecione otoczką opowiadania i niesamowitą, jak na dzisiejsze czasy, poprawność.
5/5


Suma punktów: 54
Wyrok: Zwolnienie warunkowe


Ihtir podpisał się pod wyrokiem, trochę smutny, że tak dobre opowiadania zepsuły sobie ocenę poprzez głupiutkie pierwsze wrażenie. Zwinął akta w rulonik i podał Katniss, która prychnęła na niego niczym kocur, po czym odleciała z plikiem kartek do Neifile.
Chłopak zasiadł od razu do kolejnych akt, by choćby zacząć je przeglądać przed początkiem roku szkolnego, kiedy to nie było pewności, ile czasu wyskrobie dla więzienia.

5 komentarzy:

  1. Witam serdecznie i dziękuję za poświęcenie chwilki mojemu blogowi. Mimo wszystko - zupełnie nie rozumiem pierwszej części oceny. ;F Sama zazwyczaj, gdy nie rozumiem jakiegoś hasła, od razu wrzucam je w Google. Jeśli nie znajduję w wyszukiwarce oczekiwanej odpowiedzi, wówczas albo uciekam się do pomocy książkowej, albo rezygnuję z poszukiwań. W przypadku głównego członu adresu mojego bloga, wpisanego rozdzielnie, łącznie, jakkolwiek - tłumaczenie wyskakuje w ułamku sekundy, więc nie trzeba mieć wielce zaawansowanych zdolności lingwistycznych, by rozgryźć tę zagadkę (łacińską, nie angielską, ale liczę, iż już na to, drogi Ihtirze, wpadłeś). To po pierwsze. Po drugie, tłumaczenie i lekkie rozbudowanie widnieje na belce tytułowej. Aby ją odczytać, musiałeś już wejść na stronę, więc argument, jakoby byłbyś czytelnikiem i po przeczytaniu adresu oraz belki nie wszedłbyś na bloga, jest moim zdaniem chybiony. Co najwyżej mógłbyś kliknąć biały krzyżyk na czerwonym polu, ale skoro już wygląd i nagłówek (dzięki któremu wreszcie zostałeś oświecony) oceniłeś całkiem wysoko, czemu miałbyś tak postępować? Po trzecie, zgodzę się jedynie, że jeśli przypadkowy internauta zetknąłby się z linkiem do bloga, toby na niego nie wszedł. Ale na takich odwiedzających wcale mi nie zależy (dlatego nie mam statystyki - dlaczego ma być ona na widoku, skoro mogę ją podejrzeć w panelu z ustawieniami? to nie oryginalność, a jedynie pragmatyzm). Wolę świadomych czytelników, którzy wiedzą, w co się pakują, chociażby dzięki informacjom na innych blogach, które mnie polecają. Rozdzielać wyrazów też nie planuję. Co więcej: nie mogę, gdyż taki adres na blogspocie jest zajęty. Z drugiej strony, taki chaos, a jednocześnie płynność oddaje nieco charakter moich opowiadań.
    A teraz, przechodząc do treści...
    Tak, opowiadania obyczajowe w moim przypadku zawierają głównie elementy autobiograficzne. Całkiem dobre zdanie matury jest jednym z nich. Tobie liczę nawet lepszych wyników, chyba że zamierzasz pójść w przyszłości na studia politechniczne. Wtedy cofam życzenia pomyślności, bo nie cierpię politechniki. Po co nam tylu inżynierów? (Taa, odezwała się ta, co jak nie zrobi doktoratu, to będzie bezrobotna...).
    Dziękuję za zwrócenie uwagi odnośnie kategorii. Fila niekoniecznie wpasowuje się w romans, faktycznie. Muszę poprawić tagowanie.
    Pretty Plastic Women - co miałeś na myśli dokładnie, pisząc o moim rzekomym talencie? Zadawanie pytań bez znaków zapytania? Hę??? :D Mógłbyś mnie nieco bardziej oświecić? Czuję się trochę skołowana, nikt nigdy wcześniej nie powiedział mi czegoś takiego. Jest mi bardzo miło, ale nie mam pojęcia, o co chodzi. ^^
    Podstrony. TCB Heaven, a nie TBC ;P. Większość internetowych autorów, których znam, a przynajmniej myślę, że to mogę określić, ma więcej niż jeden blog. To nie forma przechwałek, bo i czym tu się chwalić? ;F To po trochu reklama, a po trochu... Po prostu podstrona. To w końcu opowiadanie, długie, pod innym adresem, ale Cantilena Inhonesta to również właśnie "inne opowiadania". Ty byś może wyrzucił, ja na pewno nie.
    Dziękuję po raz kolejny, tym razem za plusy i indywidualizm. Oraz oczywiście pomyślną ocenę, choć spodziewałam się dużo więcej krytycyzmu. Błędy z pewnością jak najszybciej poprawię.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, widzisz, jak oceniam i jak wchodzę na blogi mam nawyk nie zerkania nawet na grafikę i treść, jeśli to, co zobaczę na belce i co powie mi adres, zupełnie nie pasuje do mojego gustu - takim jestem człowiekiem.
      Zadawanie pytań bez znaków zapytania - zmuszasz czytelnika do zatrzymania się nad danym zagadnieniem, które poruszasz w swoim opowiadaniu, sprawiasz, że sam, nieświadomie zadaje sobie te pytania.
      Sorki za błąd, to wina Worda, on tak lubi niespodziewanie coś poprawić. Wiem, że większość autorów ma więcej niż jeden blog, niemniej uważam, że podkreślanie swoich blogów w formie podstron to nadmierne reklamowanie się i zdecydowanie to odradzam, bo wychodzi się na chwalipiętkę ;p bez obrazy.
      Co do pierwszego wrażenia. Mam taki nawyk wpisywania adresów obcojęzycznych w tłumacz google'a, jeśli nie rozumiem. Google pięknie wskazał, że to angielski, a że ja się tym właśnie zasugerowałem i zacząłem szukać jakiegoś innego znaczenia adresu, bo nijak mi nie pasowało to, co google napisał. Spędziłem pół godziny na szukaniu różnych znaczeń i nijak mi to nie wyszło, a jakoś nie wpadłem na to, żeby wpisać cały adres.
      Dalej. Bardzo irytuje mnie fakt, że ludzie są niezadowoleni z tego, że ich się chwali, bo zakrawa mi to o fałszywą skromność. Jeśli uważam, że należy się krytyka - krytykuję, jeśli nie - chwalę, nie ma w tym nic dziwnego, więc pozostaje Ci się cieszyć z pochwał lub dać sobie spokój z okazywaniem przesadnej skromności, bynajmniej.
      Równie serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie, spoko, nie obrażam się, po prostu mam inny punkt widzenia. I obrócę to sobie w komplement, bo skoro już wychodzi, że się chwalę, a chwalić się można tylko czymś dobrym, to mój drugi blog właśnie taki jest. Hm. To mi nawet pasuje, tak po namyśle. Mam czym się chwalić. =D
      Mnie tłumacz Google zasugerował włoski, który jest bardzo zbliżony do łaciny. Ale niech będzie. ;)
      Nie, nie, widzisz, ja jestem zawsze bardzo zadowolona z tego, że się mnie chwali. Przeważnie jest mi mało komplementów. Przyznaję się bez bicia, łatwo mnie w ten sposób kupić, ale taki komplement nie może być powierzchowny, tylko szczerze trafiony. Twoje są i takie, i takie, ale widzę też mnóstwo niedoskonałości, może nie w PPL, ale Zawsze pomiędzy ma wg mnie okropną fabułę, no bo sam pomyśl: okazuje się, że Tara pochodzi z innego wymiaru. A co ja wcześniej napisałam o innych wymiarach? Nic. O jakichś rodzinach szlacheckich też nie. W ogóle się kupy nie trzyma, ale nie umiem tego zmienić w żaden sposób. ;C A Opowieść maturalna wieje nudą w wielu miejscach. Nie mam zamiaru tego zmienić, bo włożyłam w to opowiadanie sporo serca, ale fakt jest faktem.
      To chyba byłoby na razie tyle. ^ ^

      Usuń
    3. Czy ja wiem? Wydaje mi się, że trochę zbyt krytycznie podchodzisz do swojej twórczości.
      I, co prawda zapomniałem o tym wspomnieć, ale każde z tych opowiadań mogłoby być po prostu rozdziałem książki, więc nie czepiałem się tych szczegółów, o których napisałaś.
      Jak wspomniałem nie lubię opowiadań obyczajowych, bo nie, więc się też nie koniecznie znam - trochę może i to ignorancja z mojej strony, jednak do tej pory nie znalazłem choć w 3/4 tak ciekawego opowiadania obyczajowego, jakim jest Twoja opowieść maturalna.
      Google to dziwna maszyna, jak teraz wpisałem Twój adres, zasugerował mi hiszpański -.-
      No, nic innego nie pozostaje, jak życzyć powodzenia w dalszym pisaniu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Chciałam poinformować, że skomentowałam ocenę Chlorofilu :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Zgłoszenia należy umieszczać w przeznaczonej do tego zakładce, nie pod postami!

Statystyka