niedziela, 23 września 2012

[034] Ocena: alchemiaa


                Stała przed lustrem i przyglądała się wielkim sińcom, wymalowanym pod jej błękitnymi oczami. Dziwnie kontrastowały z zszarzałą skórą strażniczki, a jej długie blond włosy wydawały się jakby pozbawione wszystkiego, od blasku po objętość.
                Usiadła w końcu zrezygnowana przy biurku i zabrała się za wyrok Nykss, który czekał w jej gabinecie już od początku sierpnia. Czekało ją tyle pracy, że aż ją to przerażało.


Oskarżająca: Niewidzialna
Oskarżona: Nykss(alchemiaa)


Pobieżny ogląd więźnia:
                Zaczynając, muszę napomknąć, z czym kojarzy mi się adres. Po pierwsze, domyślam się, że sama alchemia była już zajęta, stąd ta alchemiaa. W sumie, to chyba nie było to najlepsze rozwiązanie. Owszem, krótkie i łatwe do zapamiętania, ale nie wygląda najlepiej.  Wracając do skojarzeń, słowo kojarzy mi się z Eliksirami, takimi, jak te w Hogwarcie. Specjalna dziedzina magii związana z wytwarzaniem napojów i wywarów o właściwościach  nie z tego świata.
                Na belce widnieje „ Nies-kończo-ność  zmieścić w dłoni małej, wie-czność poz-nać w ciągu godziny.” Nie rozumiem, skąd te myślniki? Zamierzone, czy też powstały przez przypadek? Jeśli to drugie, to radzę szybko to poprawić. Wygląda bardzo, ale to bardzo niekorzystnie.  Poza tym, powinnaś zawrzeć tam jeszcze autora powyższego cytatu. Nawet, jeśli to Ty nim jesteś.
                Nie wiem, jakie odczucia mam względem Twojego bloga, Nykss.  Nie jestem zachwycona, ale też nic mnie nie odrzuciło. Ciekawi mnie, co dalej.

6/10


Ubiór więźnia:
                Podoba mi się tło w kropki. Jest śliczne.  „Struktura” i kolor bardzo ładnie komponują się z nagłówkiem, który, niestety, nie do końca mi się podoba. Znaczy, został dobrze wykonany, czcionka tytułu, który się na nim pojawił, pasuje, tyle że nie przypadło mi do gustu to zdjęcie. Tyle. To bardzo subiektywny komentarz.
                Dobrze, że zamieściłaś informację o możliwości pojawienia się wulgarnych treści czy też scen erotycznych. Większą część bloggerów stanowi bardzo młoda młodzież, która jeszcze nie do końca dojrzała do czytania takich rzeczy, przynajmniej wielu z nich.
                Bardzo fajnie, że odgrodziłaś tekst opowiadania od spisu treści i zapisałaś je za pomocą innych wielkości czcionek. W ten sposób dodatki nie odciągają uwagi od tekstu, w trakcie czytania. No i wszystko bez problemu jest widoczne na znacznie jaśniejszym tle.

7,5/10


Przesłuchanie:
                Widzę, że masz dziewięć rozdziałów. To nie dużo, szczególnie, że ich długości nie są przytłaczające, co znaczy, że przeczytam wszystko i większość zapewne omówię.

Prolog – Mała Aly
                Z tego co wiem, istnieje Ally, nie Aly. To tyle.
                Trochę zdziwiło mnie to, jak przebiegła akcja tego prologu, a najbardziej chyba sposób, w jaki go zakończyłaś. Wydawało mi się, że to będzie historia o miłości, lecz Ty obmyśliłaś ją inaczej. Poruszasz bardzo wrażliwy i trudny temat. Mam tylko nadzieję, że uda Ci się go dobrze rozwinąć. Niestety, ale albo pójdzie Ci świetnie, albo beznadziejnie.

1.Świat do góry nogami
                Tak jak myślałam, tematyka Twojego opowiadania kręci się wokół problemów rodzinnych. No ale domyślam się, że Alice coś z Chrisem połączy. Mylę się? No i duży plus za piosenkę „Red”.
                Masz dobry pomysł, całkiem fajnie piszesz, ale czasami chyba brakuje Ci słów.  No i masz problem z pisownią. Może beta to dobre rozwiązanie?

2. Little Angel
                Na początku chciałam napomknąć, że zmianę narracji i tym podobne rzeczy powinnaś oznaczać gwiazdkami, albo czymś takim. Wygląda to bardzo estetycznie i ciekawiej, niż „ ~zmiana narracji~”.
                Początek nie był najlepszy, lecz później dużo bardziej mi się podobało. 
                Scena, której napisania się podjęłaś, jest bardzo trudna. Wyszła Ci… w porządku. Nie do końca rozumiem motywu z tym nożem. Nie podkreśliłaś, czy pociął ją głęboko, czy też po prostu rozciął skórę. A to ważne, szczególnie, że opisałaś jej odczucia i emocje.

3.Ona i on
                Nie mam zielonego pojęcia, o co chodzi. Znaczy, niby logiczne jest to, że Nick nie przez cały czas zachowuje się jak psychopata, chociaż chyba nie powinien popadać w takie skrajności. No ale może się nie znam. W sumie bardziej dziwi mnie zachowanie Alice, która raz jest przestraszoną dziewczynką, a raz pyskatą nastolatką. Zbyt dużo sprzeczności jak dla mnie. No i wydawało mi się, że Chris ma długie włosy, ale może to był barman? Mam trochę problemów z rozszyfrowaniem niektórych zdań.

5. Dysharmonia
                Z rozdziału na rozdział coraz mniej mi się podoba. Teraz Paul próbował się do niej dobrać? W sumie to zachowanie Nicka jest wytłumaczalne, ale podchodzi pod jedną z największych dewiacji,  o jakich słyszałam. Tyle że ta Aly…
                Rozumiem, że próbujesz zbudować napięcie, albo coś, ale nie zawsze wstawiane fragmentów z Chrisem i jego wujkiem, które nie wnoszą do opowiadania… no w sumie, to nic, jest dobre. Przynajmniej w tym momencie. Wiem, chcesz przedstawić swojego bohatera, pokazać, jakie ma życie i tym podobne, no ale lepsze byłoby, gdybyś najpierw podbudowała to trochę. Mój pomysł to Aly spotykająca Wanga co jakiś czas, styranego, zdenerwowanego albo lekko rannego i on nie chce nic mówić, a po kilku rozdziałach dać notkę, taką porządną i przemyślaną, tylko i wyłącznie o Chrisie. Oczywiście, w tym czasie bardzo dogłębnie skupiasz się na Nicku i jego stosunku do przyrodniej siostry. Teraz jest za bardzo napaćkane.

7. „Twoja radość jest moim przygnębieniem”
                Może Twoim zdaniem rozdział był całkowicie bez akcji, ale moim, był to chyba najlepszy, jaki dotąd opisałaś. Po raz pierwszy przedstawiłaś Alice taką, jaką powinna być ofiara w stosunku do swojego oprawcy od początku do końca.  Tyle że to nastąpiło dopiero od części w szkole. No i widzę tu zarys syndromu sztokholmskiego, jeśli w ogóle w tym przypadku może być o tym mowa.
                Nick jest coraz to lepszą postacią. Szczerze? Tylko on mnie przytrzymuje przy postanowieniu napisania tej oceny do końca. Dlaczego? Bo jest genialną postacią. Jego umysł tworzy labirynt, niezwykle skomplikowany i zawiły, ale jakże… piękny w swojej postaci. Przepraszam, lekkie psychiatryczne skrzywienie.

9. Nick
                Cofam. To był najlepszy z Twoich rozdziałów. Dlaczego? Bo wszystko przybrało w końcu ostateczną formę.


                To może na wstępie kilka słów wyjaśnienia. Ja, Niewidzialna, od razu przyznaję się do swojej dogłębnej i bezgranicznej fascynacji psychiatrią. Uwielbiam ją.
                Jak już wspomniałam gdzieś tam wysoko, wysoko, myślałam, że Twoja historia będzie o miłości, no i się nie pomyliłam. Tyle że to nie będzie miłość Alice do Chrisa, bynajmniej nie teraz. Próbujesz ukazać chyba najbardziej zawiłą historię jaką świat widział.
                Nie lubię Alice. I przyznaję to bez bicia. Mimo iż wydawać się może, że jest ofiarą, ona mnie po prostu denerwuje. Owszem, czuję dla niej współczucie, przynajmniej poniekąd. Wiesz, co mi najbardziej przeszkadza? Ona jest niesamowicie zadufana w sobie. Przynajmniej tak wynika z Twoich opisów, z tego, jakie myśli krążą w jej głowie. Ofiarą staje się świetną, ale tylko czasami. W większości wypadków nawet nie widać po niej, że jest w domu molestowana. To źle. Popadasz ze skrajności w skrajność. Tyle że jedna skrajność jest całkowicie przecudowna, druga zaś zbędna.
                Chris Wang jest dla mnie w tym opowiadaniu postacią całkowicie zbędną i bez wyrazu, przynajmniej jak na razie. Wspominałam już, że powinnaś skupić się w tym momencie na historii Manera i jego siostry, a dopiero potem jakoś bardziej rozwinąć Chrisa.
                No i przechodzę do priorytetów. Nick. To jest postać, którą stworzyłaś bezgranicznie przecudowną, chociaż musiał mieć trochę czasu, by się rozwinąć. Z rozdziału na rozdział był coraz lepszy, aż w końcu podbił moje serce całkowicie. Już tłumacze dlaczego. Jest najbardziej autentyczny, prawdziwy i ludzki. Owszem, popieprzony do granic możliwości, ale to wszystko, co o nim napisałaś łączy się w całość. Ma niezwykle silną obsesję na punkcie Alice, która doprowadziła go do obłędu. Pragnie jej, ale chce także, by była bezpieczna. Zależy mu na niej w każdym tego słowa znaczeniu.

                Podoba mi się sposób Twojego pisania, chociaż momentami jest bardzo niepoprawny. Tyle że wiem, że jeśli będziesz dużo pracować, zaczarujesz słowami każdego, kogo tylko będziesz chciała. Mnie już prawie masz, musisz się tylko trochę bardziej postarać.
                Dialogi to również skrajności. No i trudno się je odczytuje, no ale o tym nie w tej zakładce.

13/20


Spisanie zeznań:
                Nie robisz błędów ortograficznych, zdarzają Ci się sporadyczne literówki. Oprócz tego masa błędów interpunkcyjnych i językowych. No i chyba należy wspomnieć o nie robieniu akapitów i niepoprawnym zapisie dialogów.
                Błędy wypiszę te najczęstsze i te, które pomogą mi przybliżyć Ci trochę zasady pisowni.
„Przybrany brat siedział już przy stole, pijąc kawę.” -> czerwony przecinek brakujący. Siedział przy stole, co robiąc? Pijąc kawę. (3. Ona i on)
„- Dzięki - usiadłam podnosząc napar kofeinowy do ust.” -> Powinno to być: -Dzięki. – Usiadłam, podnosząc napar kofeinowy do ust. Znaczy, nie do końca pasuje mi ten napar, no ale niech Ci będzie…  Niebieska część jest całkowicie nie związana ze sposobem, w jaki wypowiedziała to dzięki, dlatego zapisujemy ją z wielkiej litery, po myślniku i kropce za rzeczonym słowem. No i : Usiadłam, co robiąc? Podnosząc napar kofeinowy do ust. Masz strasznie dziwne skłonności do robienia ze zdań imiesłowów. (3. Ona i on)
Ah, dopóki nie zapomnę! Raz piszesz, że młodszy Wang ma długie włosy, a potem, że krótkie. Poza tym, brzoskwiniowa cera raczej nie występuje u Azjatów. Ja mam brzoskwiniową, a jestem niebieskooką blondynką.
- Mieszkasz w okolicy? - przytaknęłam, odgarniając opadające na oczy, niesforne kosmyki włosów.-> uważam, że wszystko na czerwono powinno być zapisane z wielkiej litery od nowej linijki.  Zapomniałaś o czarnym przecinku. ( 3. Ona i on)
„ Wysiadła z pojazdu mijając alejkę z budką z kebabem za, którą stał jej dom.” -> przecinek powinien być przed, a nie po za.(Prolog)
„Jego zimny oddech obił się o jej lekko zarumieniony ze złości policzek.” -> z tego co wiem, oddech nie może obić się o nic, szczególnie policzek, a i nie słyszałam o zimnym oddechu. (Prolog)
Gdzieś tam napotkałam kiwanie głową na znak sprzeciwu. Wtedy głową się kręci.

                Tak właściwie, to wszystkie Twoje błędy koncentrują się wokół tego, co powyżej. Radzę porządnie przysiąść do zasad interpunkcyjnych lub zainwestować w znalezienie bety. Szkoda, żeby fajna historia tak wyglądała.

3/10


Przeszukanie kieszeni:
                Bohaterowie – Podoba mi się pomysł z cytatami z opowiadania, zamiast zdjęć. Tyle że znalazłam kilka błędów interpunkcyjnych i literówek.
                Biblioteka – Niby wszystko fajnie, ale radzę się zdecydować. Albo zapisujesz adresy, bez polskich znaków, albo zwykłe frazy, bez myślników.
                Nykss – Opis przypadł mi do gustu. Jest zwięzły, taki pośrodku, nie za bardzo w żadną stronę.
                Historia – Pokrótce opisana cała idea i zamysł, oraz wytłumaczenie tej jakże tajemniczej Alchemii.
                Rozdziały – Nazwa mówi sama za siebie. Spis treści po prostu.
                Fair Gaol – Kryje się pod tym zakładka, która zawiera nasz link. Trochę na około, ale ja tak lubię. Wszyscy twierdzą, że poruszam się tylko i wyłącznie ruchem kolistym.
                Brakuje mi tu miejsca na SPAM, ale i tak nie jest źle, wręcz przeciwnie.
8/10


Indywidualizm:
                Grzechem byłoby nie dać Ci maksymalnej liczby punktów. Dlaczego? Bo odstajesz od wszelkich kanonów i nie boisz się ryzyka, a takich bloggerów nam brakuje. Za dużo ckliwych historyjek o miłości moim zdaniem. Porządny romans na łamach innych wątków rzadko się zdarza.

7/7


Wyrok:
                Daję Ci trzy punkty. Za Nicka, odwagę i na zachętę. Mam nadzieję, że będziesz się rozwijać. Na razie nie jestem pewna przyszłości tego opowiadania, ale ma ono wielki potencjał. Błąd. Ty masz wielki potencjał.


44,5 – Parę dni w areszcie


                Podpisała się pod wyrokiem i wręczyła go Katniss, rwącej się do lotu. Spojrzała ze smutkiem na Peetę.
- Ty polecisz następnym razem – powiedziała cicho i pogłaskała ptaka po dzióbku. Przypomniał jej się blondyn, od którego je dostała, a później afera budyniowa, a później była Naczelniczka. Łzy popłynęły po bladych policzkach, kapiąc na kolejne akta. 

7 komentarzy:

  1. Dziękuje za ocenę ;)
    Co do myślników w napisie na belce, to szczerze się zdziwiłam, bo u mnie ich nie ma...
    Zasady interpunkcji, rzeczywiście u mnie leżą, bo bardzo często piszę pod wpływem chwili, natchnienia, przez co przelewam myśli wprost ''na papier'' , co niestety skutkuje chaosem. Nawet kiedy sprawdzam czy wszystko w porządku, to w większości pewnie i tak nie jestem w stanie wyłapać wszystkich błędów - beta rzeczywiście potrzebna, ale niestety moje opowiadanie nie jest zbyt powszechne ani popularne, więc będę mieć duży problem ze znalezieniem jej. Jak sama zauważyłaś tematyka bloga zbyt powszechna nie jest i tu koło się zamyka.
    Przechodząc do bohaterów, to Alice sama się tak ukształtowała, przyznam się, że lekko mi się wymknęła spod kontroli. Dlatego właśnie w zakładce ''Bohaterowie'' nie chciałam zamieszczać ich opisów, bo wiedziałam, że i tak może wszystko się wymknąć, a dostosowywanie ich charakterów na siłę byłoby nieco sztuczne. Niestety Alice i moją największą wadą jest właśnie ta druga skrajność, która wypada bardzo blado, sama za bardzo nie mam narazie pomysłu jak ją z niej wyprowadzić, tak aby była jadalna.
    Nazwę opowiadania wymyśliłam kiedy jeszcze pisałam na Onecie i potem jakoś dziwnie było mi ją zmieniać, no i już została.
    A co do skrótu ''Aly'', to właśnie spotkałam się z zapisem przez dwa ''L'' i przez jedno.
    Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za ocenę, bardzo się przydała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że znalezienie bety nie będzie trudnym zadaniem. W sumie to, jeśli chcesz, oczywiście, ja mogę zostać Twoją tymczasową betą. Kiedyś się tym zajmowałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ta ocena, sama nie wiem, dlaczego :] Fajnie napisana, szczególnie te fragmenty z treścią, przesłuchaniem.
    En, ty się tylko nie zajmuj zbytnio tym betowaniem, żebyś za często urlopów na Gaolu nie brała xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem, dlaczego Ci się podoba ;p
      Nie bój żaby, jakoś dam sobie radę ;D A urlopu na Gaolu żadnego jeszcze nie miałam ;>

      Usuń
  4. Witam. Proszę o zmianę adresu naszej ocenialni w Konkurencji z Olimpianis na Shiibuya.blogspot.com. Dziękuję, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja przyłączam się do zachwytu nad oceną ;)
    Jednocześnie chciałabym przenieść bloga http://let-rainfall.blogspot.com/ z wolnej kolejki do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, tu Erema z deaf-thoughts.

    Chciałam poinformować i zarazem przeprosić, ale w najbliższym czasie nie będę w stanie dodać nowego rozdziału, nie zawieszam bloga, tylko mam problemy z komputerem. Mimo wszytko chciałabym aby mój blog został oceniony.

    OdpowiedzUsuń

Zgłoszenia należy umieszczać w przeznaczonej do tego zakładce, nie pod postami!

Statystyka