Wanilia wspięła się wolnym krokiem po schodach, mocno zirytowana. Dochodziła godzina siedemnasta, a ona wciąż siedziała w szkole. Tylko po to, by dostać się na komputer.
- Głupi sprzęt, głupia technologia, głupi Internet...! - mamrotała pod nosem, narzekając na swoją obecną sytuację.
W końcu dotarła pod drzwi sali, gdzie mogła skorzystać ze szkolnego sprzętu. Pospiesznie pogłaskała obudowę komputera (wedle zaleceń pana Marcina), odczekała co swoje, czekając, aż wszystko się włączy i pospiesznie odnalazła akta więźnia, którym obecnie się zajmowała. Z zaskoczeniem odkryła, że nastały tu całkiem spore zmiany. Poirytowana pospiesznie napisała na teczce natalla11 ODMOWA, po czym wyszła ze szkoły, trzaskając drzwiami.
_________________________________________
Autorka zmieniła szatę graficzną bloga bez uprzedzenia.
Nie rozumiem niektórych ludzi. Zgłaszają się do oceny - pierwsza odmowa. Zgłaszają się ponownie - autorka bloga nie dopilnuje wszystkiego i znowu odmowa. Jeszcze przy napisanej części oceny.. cholernie irytujące :/
OdpowiedzUsuńTak, to przykre. Zwłaszcza, że właściwie ocenę miałam prawie skończoną. Jasne, mogłabym zostawić ocenę starej szaty graficznej, tudzież po prostu "odnowić" fragment o ubiorze więźnia, ale no bez przesady... Trzeba się było zastanowić co się robi.
UsuńNawet nie wiedziałam, że jestem pierwsza. Jeszcze niedawno, gdy tu zaglądałam do tej pozycji było mi bliżej niż dalej. Przepraszam, że zignorowałam Twoją pracę, mogłam zaglądać do kolejki. A jeśli chodzi o szablon - zrobiłam to świadomie, tamtego miałam dosyć. Mówi się trudno.
OdpowiedzUsuńTak, to może być cholernie wkurzające. Ale zobacz Wanilio - wiedziałaś, że coś takiego może się wydarzyć. I załóżmy, że autor bloga nie wniesie prośby o tę ocenę, a wtedy cała Twoja praca idzie po prostu do kosza. Dlatego ja, gdy zaczynam oceniać bloga pierwszego z mojej kolejki, wchodzę na niego i pod najnowszym postem piszę: "Witaj, tu Idariale z ocenialnii Gaol. Z racji tego, że twój blog figuruje, jako pierwszy, w mojej kolejce, proszę Cię, abyś nie zmieniał/a szablonu ani menu na czas oceny. Bardzo ułatwi mi to pracę". I przypuszczam, że zaraz ktoś (niekoniecznie z naszego personelu, mówię ogólnie) odpowie: "Od kiedy to oceniający ma upominać autora o przestrzeganie regulaminu?". Od nigdy, ale robisz to tylko i wyłącznie dla siebie, bo zauważ, że o wiele mniej pracy zajmuje napisanie tego jednego komentarza, niż pisanie nie wiadomo jak długiej oceny na marne. Oczywiście, jeśli nawet to nie poskutkuje - trudno, tak też się może zdarzyć. Ale taki komentarz o 90% (jeśli nie więcej) zmniejsza ryzyko złamania regulaminu. A nawet jeśli, to powiadomiony autor pisze do nas, że przeprasza za zmianę i prosi o kontynuację oceny. Mało razy tak było? Myślę, że to naprawdę przydatne. Mogłoby zdjąć trochę z Twoich barków, a jeśli naprawdę nie masz ochoty takich rzeczy pisać (z różnych powodów) - nie ma sprawy, ja będę sprawdzała Twoją kolejkę i powiadamiała tych autorów, których blogi właśnie będziesz miała oceniać. Możesz na mnie liczyć ;)
OdpowiedzUsuń//Idariale