Kolejne akta trafiły w ręce
zmęczonej strażniczki. Padała z nóg – nie z powodu natłoku lekcji, nauki czy
pracy w więzieniu, ale choroby, która od kilku dni ją wykańczała. Była
przyzwyczajona, że dwa razy do roku chorowała i, niestety, ten moment nadszedł
teraz, w okresie najintensywniejszego szkolnego czasu. No ale cóż, nikt nie
jest w stanie zmienić tego, co ma być, nieprawdaż?
Oskarżająca: Nersi
Oskarżona: prosektorycznie
Pobieżny ogląd więźnia
Miałam duży problem z
zapamiętaniem adresu. Próbowałam wpisać go sama, bez kopiowania, i dopiero za
trzecim razem udało mi się to jakoś ogarnąć, że tak się wyrażę. Może to z
powodu moich aktualnie opóźnionych reakcji – niektóre informacje do mnie nie
docierają, ale nie jest łatwy. W Wordzie podkreśliło mi się na czerwono, przez
co myślałam, iż wpisałam coś nie tak. Aczkolwiek, kiedy drugi raz wystukiwałam
kolejne przyciski na swojej klawiaturze, również pojawiła się niezbyt lubiana
przeze mnie linia. Dowodzi to niestwierdzonemu pochodzeniu adresu. To
przekonanie nasiliło się, gdy po wpisaniu go w Google, wyniki dotyczyły tylko
Waszego bloga. A znaczenie? Przepuszczam, że pochodzi od słowa prosektorium, bo
tak naprawdę nic innego tutaj nie pasuje. Dom pogrzebowy, jakaś kostnica…
Skojarzenia nie są kolorowe, wzbudzają we mnie raczej ponure uczucia, co jest logiczne
i zrozumiałe (w tym przypadku).
Co mi się podoba? Jest twórczy,
taki neologizm powstały na bazie rodziny wyrazów. Po polsku. Ta śmierć,
cmentarz, trupy, które kojarzą mi się z adresem nie wpływają korzystnie na mój
i tak już zły humor, jednak kierują moje myśli w jedną stronę. Nie są
chaotyczne – jedno słowo jako adres sprawia, że czytelnik nie zastanawia się
zbytnio nad jego sensem, ponieważ zaczyna być oczywisty. Mam nadzieję, iż to,
co znajdę na stronie będzie wiązało się z pierwszym odczuciem po przeczytaniu
słowa prosektorycznie.
Słowa na belce bardzo przypadły
mi do gustu. Nie wiem dlaczego, gdyż mój zwyczajny optymizm nie obejmuje
tematyki śmierci, zła, zagubienia i tak dalej. Jednak moja łepetynka zaczyna
myśleć nad sensem tegoż oto zdania. Biję brawo autorce/autorom – niełatwo
obudzić mój mózg, gdy jest odurzony antybiotykiem.
Otwieram bloga i widzę szablon,
nad którym będę zachwycała się już za moment…
9/10
Ubiór więźnia
Mam napomknięte, że szablon główny
został wykonany przez DepressedSuicide. To tak jakbym oceniała jeden z jej
wytworów, więc jeśli pojawią się jakieś zwroty skierowane bezpośrednio do niej
– niech reszta załogi mi to wybaczy, jednak to jest pierwsza analizowana praca.
Kolorystyka jest genialna. Czy ja
kiedyś już wspominałam, że uwielbiam granat? I niebieski? I wszystkie możliwe
odcienie tego koloru? Cóż, jeśli nie (w co wątpię) to oznajmiam to teraz. Ta
półprzezroczysta czerwień widoczna na nagłówku, czerń, szarość, biel… Wszystko
do siebie pasuje. Odpowiednio wyważone poszczególne części bloga, zaintonowane
określonymi kolorami się nie gryzą.
Nagłówek – jestem psychofanką
tych tworzonych z PNG’sów. Jak dla mnie są to najbardziej estetyczne,
wtapiające się w całość grafiki i przychylne widzowi obrazki, jakie tylko
istnieją w internecie. Powycinanymi grafikami można zrobić wszystko –
oczywiście, jeśli się je odpowiednio do siebie dopasuje (chociaż nawet te
niedopasowane wyglądają fajnie). Tutaj jest naprawdę dobrze. Jakiś
kościotrupek, dziewczyna (wyglądająca strasznie podobnie do tej z filmu Ring, brrr), ślaczki, ciekawa, lekko
urozmaicona tekstura. Właściwie to nie mam się zbytnio czego przyczepić.
Bardzo podoba mi się fakt, iż
nagłówek łączy się bezpośrednio z tłem zewnętrznym. Chociaż ujmę to inaczej –
kolor główny, ten ciemnoniebieski, użyty w grafice jako niejakie tło idealnie
wiąże się z odcieniem wybranym na palecie w ustawieniach. Szukam miejsca, w
którym ta górna część styka się z normalnie wgranym tłem i nie jestem w stanie go
znaleźć. To oczywiście dobrze, jakby ktoś nie rozumiał.
Wewnętrzne aspekty bloga również
ładnie dobrane. Ten niebieski jest urozmaicony ledwo widocznymi, minimalnie
jaśniejszymi wzorkami, dzięki czemu tylny
obrazek (tak, chodzi mi o tło, nie chce po prostu ciągle powtarzać tego słowa)
nie wygląda jak zrobiony w Paincie, z czym ostatnio się spotkałam (i wyśmiałam,
tak dla ścisłości).
Czcionki dopasowane w dwóch
odcieniach – różniących się właściwie tylko nasyceniem samej barwy, pochodzą
raczej z jednej palety koloru niebieskiego. To jest na tyle dobre rozwiązanie,
że się ze sobą nie gryzą. Nie ma widocznej strasznej różnicy.
Może coś, co mi się nie podoba?
Tak, znalazłam coś takiego.
Chodzi mi o układ tekstu – w
ramce po lewej, przy tym wstępie bloga zdania ustawiłabym na środku albo
wyjustowałabym je. Dlaczego? Ponieważ, skoro już czepiamy się najmniejszych
szczegółów, nieładnie to wygląda, gdy tekst przechyla się na tą jedną stronę, a
druga – jak się na nią patrzy – była jakby postrzępiona, pogryziona przez
jakiegoś psa lub coś podobnego (dziwne skojarzenia, wiem). KLIK.
Szczerze mówiąc uważam również,
że inna czcionka na samą datę jest niepotrzebna. Reszta jest dobrana bardzo
fajnie, ale ta mi tutaj nie pasuje.
8,5/10
Przesłuchanie
Tą kategorię podzielę na
poszczególne autorki, dzięki czemu ja sama uniknę całkowitego bałaganu. Z góry
przepraszam, że nie skomentuję każdej wykonanej pracy – widziałam wszystkie, po
kolei je przeanalizowałam w mojej głowie, jednak po prostu moje opinie się przy
większości pokrywają. Nie chcę pisać bez przerwy tego samego, ale innymi
słowami.
DepressedSuicide
Pierwsza praca: szablon ciemny, mroczny, ale właściwie innego się
nie spodziewałam. Kościotrup (wygląda jakby tańczył), jakieś dwie panie: jedna
patrzy na czytelnika, druga gdzieś tam daleko poza horyzont. Ramki, czerwień na
teksturze, chińskie/japońskie znaczki oraz ledwo widoczny tekst, w kolorze
bardzo podobnym do tła przeważającego na szablonie. Wszystko w tonacji
szarość-czerń-czerwień, ewentualnie dodatki bieli na nagłówku.
Co mi się podoba?
Estetyka, minimalizm późniejszej
części szablonu, brak krzykliwych barw, ciemne odcienie widoczne we wszystkich
możliwych ramkach, trzymanie się schematu kolorystycznego. Dodatkowo sam układ
grafik jest interesujący, dawno nie spotkałam się bliżej z takim typem pracy.
Co mi się nie podoba?
Sam dół szablonu, gdzie ten
sławetny napis Technologia Blogger
niszczy wygląd, jednak to jest minimalny element, nie ma się właściwie czym
przejmować.
Druga praca: PNG’sy. Nie mogę pobrać pliku. Kompletnie nie pokazuje
mi się ta strona, na której załadowałaś plik do pobrania. Na szczęście
widziałam szablon, więc również użyte grafiki. Ten kościotrup jest genialny.
Trzecia praca: wybrałam szablon. Jasny, cóż za odmiana. Aczkolwiek
– jest piękny, zakochałam się w tym wytworze Twojego programu graficznego i
wyobraźni. Dwa PNG’sy, które użyłaś sama mam w swojej kolekcji grafik i bardzo
często je otwieram. Ale wróćmy do szablonu: karty, dużo kart, zdjęcie jakiejś
dziewczyny, oprawki okularów, dymek z napisem, słowo na środku nagłówka,
subtelna, wyciszająca tekstura z delikatnymi wzorami plam i kwiatów. Kolory
beżu i jasnoniebieskiego, tło wewnętrzne na tej samej bazie, co aktualna
grafika na stronie głównej bloga. Proste, ciekawe, aluzyjne i takie lekkie.
Co mi się podoba?
Wszystko! Od kolorystyki po
wykorzystane obrazki.
Co mi się nie podoba?
To samo, co przy poprzednim
szablonie, ale nie działa to w żaden sposób na minus.
Czwarta praca: zamówienie, szablon. Justin Bieber – nie, Nersi nic
do niego nie ma, ale ilość blogów o nim ją po prostu przeraża. Nagłówek to
Justin, Justin, jakaś dziewczyna, ponownie użyte ramki, motylki, medalik, brak
widocznej tekstury, ciekawy tekst.
Co mi się podoba?
Kolory – akcje, które użyłaś
bardzo fajnie uwydatniają ważne elementy poszczególnych zdjęć, są wyraźnie,
mają dobrze pozaznaczane kontury. Oprócz tego jest kolorowo, tak zabawnie,
czego się nie spodziewałam.
Co mi się nie podoba?
Dół szablonu jest taki nijaki
przy tej górze. Minimalistyczny, na niego nie zwraca się uwagi. Jest duża
przepaść pomiędzy nagłówkiem a resztą bloga. Nie przypadło mi to jakoś do
gustu.
Cuddly
Pierwsza praca: nie widzę poglądu – chyba skończył się hosting
(albo w ogóle go nie umieszczałaś), a nie mogę pobrać pliku. Ta sama sytuacja,
co przy PNG’sach poprzedniej autorki.
Druga praca: znowu to samo, co wyżej. Kurde no, wkurzyłam się.
Trzecia praca: tak, nareszcie widzę coś od Ciebie. Chodzi mi o
podgląd do szablonu, na którym widnieje Leighton Meester. A więc: dwa zdjęcia
owej gwiazdy, fragment jakiejś grafiki, na której widoczne jest drzewo, może
nawet jest ich tam więcej, zdanie po angielsku i coś przypominającego płomienie
ognia.
Co mi się podoba?
Konstrukcja ramek, zdjęcia użyte
do nagłówka.
Co mi się nie podoba?
Jest mało elementów i według mnie
porozkładałaś je na zbyt duży obszar. One na siebie nie zachodzą, tak jakby
jedno było obok drugiego. Nie jestem przekonana do tego rozwiązania, wygląda to
dziwnie. Na dodatek kolory – to jakaś taka akcja jest? Ta szarawa zasłona tłumi
wszystkie intensywne barwy, które mogłyby być widoczne na szablonie.
alatum.
Pierwsza praca: nagłówek. Bardzo, bardzo fajny. Praca zrobiona na
podstawie czterech kół, w każdym z nich znajduje się inne zdjęcie. Wszystkie
jednak mają coś ze sobą wspólnego, nie są to przypadkowe grafiki wzięte
niewiadomo skąd.
Co mi się podoba?
Czcionka zdań wpleciona pośród te
kółka, same zdjęcia dziewczyn – są po prostu genialne.
Co mi się nie podoba?
Tekstura nagłówka. Wydaje mi się,
że o wiele ładniej wyglądałoby to bez zaznaczonego tła – takie wycięte
poszczególne elementy, które dopasowałyby się dopiero do ogólnego koloru,
dzięki czemu wtapiałyby się w stworzony szablon.
17/20
Spisanie zeznań
Tutaj ewentualne błędy w tekście,
których nie spodziewam się wiele.
Wejście do komnaty śmierci
Pragnę cię zaprosić – skoro
już wystąpił bezpośredni zwrot do czytelnika, to napisałabym to z dużej litery;
zjeść twój
mózg – to samo, co wyżej;
coś swojego, własnego. Powstało to... coś – powtórzenie;
Chcę cię wykorzystać
Witam was –
duża literka?;
Cóż, ocenianie tego podpunktu od
początku wydawało mi się bezsensowne, biorąc pod uwagę minimalną ilość tekstu w
każdej notce. No ale, żeby nikt się nie czepiał, że nie ma – voila! Nie licząc
faktu pisania bezpośrednich zwrotów do czytelnika raz z małej, raz z dużej
litery, przy czym jestem zwolenniczką tego drugiego rozwiązania, nie było tak
naprawdę żadnych potknięć.
9,5/10
Przeszukiwanie kieszeni
Najpierw lewa strona – widzę tam
odnośnik do sondy zorganizowanej przez autorki bloga oraz ładny opisik
opiewający ten zagadkowy link (nie powiem na kogo oddałam głos).
Mam wrażenie, że ta zachęta do przeglądania jest strasznie
w gaolowskim stylu – chodzi mi właściwie o to, iż więzienie jakoś tak kojarzy
mi się z tymi zagadnieniami i cały czas miałam odczucie powiązania tekstu oraz
grafiki z naszą ocenialnią. Ale to tylko moje chore emocje.
Teraz ta bardziej rozbudowana
część strony.
Na plus działają oczywiście
urozmaicone nazwy – to nie są po prostu zakładki nazwane „Regulamin”,
„Autorki”, ale odnoszące się do tematu przewodniego. To dopasowanie jest
naprawdę ciekawe.
Akt zgonu to takie krótkie zasady pisania komentarzy, zamawiania
grafiki i jej pobierania. Fajne jest zaaranżowanie tego wszystkiego, nie ma
takiego natłoku, regulaminy nie mają piętnastu punktów i stu podpunktów, tylko
w kilku zdaniach jest napisane co, jak, kiedy i dlaczego.
Zakładka umarli okazuje się być spisem blogów współpracujących, buttonów
ocenialni i katalogów. Kurde, tutaj znowu mam tą estetykę, brak niespójności,
każdy adres jest tak samo zatytułowany, ustawiony button, dzięki czemu istnieje
jedna wielka całość. Ten brak błędów i potknięć zaczyna mnie irytować (nie mam
się nad czym poznęcać)…
Mordercy… Czyli po prostu autorki bloga: DepressedSuicide oraz
Cuddly (jednej z was chyba mi tutaj brakuje). Bardzo podobają mi się opisy,
które stworzyłyście na potrzeby tej podstrony, chociaż nie spodziewałam się, że
(do DepressedSuicide) masz dwanaście lat. Piszesz bardzo dojrzale, a grafika,
którą tworzysz jest mroczna, ale piękna. Chylę głowę.
Cieszę się, iż moje domysły
dotyczące adresu w miarę się sprawdziły. W apokalipsie
mam wytłumaczone te najważniejsze elementy strony.
Kredyty – uwielbiam, jak autorzy szablonów potrafią wypisać
wszystkie źródła grafik. To jest naprawdę fajne, że liczą się z pracami i
czasem innych.
Kolejne zakładki dotyczą
poszukiwanych inspiracji, miejsca na spam, buttonu oraz innych blogów, gazetek,
na których napisano o Waszym tworze.
Tak się zastanawiam, czy czegoś
nie brakuje, czy czuję jakiś niedosyt dodatkowych informacji. Aczkolwiek wydaje
mi się, że wszystko zostało odpowiednio ujęte.
10/10
Indywidualizm
Cieszę się na ten punkt, ponieważ
jest to coś, czego Wam nie można zarzucić. Grafika, którą tworzycie jest
różnorodna – szablony nie wyglądają identycznie, każda z Was ma swój własny
wypracowany styl, dzięki czemu nie jest monotonnie. Nie posiadacie żadnej regularności, tworzycie, bo chcecie i
nikt Was do tego nie zmusza. To widać w publikowanych pracach. Nie byłam
zachwycona wszystkimi – to logiczne, nie każdy uwielbia mroczne grafiki, ale do
niektórych mnie przekonałyście. Ja miałam ocenić warsztat, techniki, jakieś
takie ogólne duperele – sam sens wielu być może znacie tylko Wy. Ja jestem
zauroczona, uwiodłyście mnie szablonami.
7/7
Wyrok
Punkt za adres – strasznie mi się
podoba, pomimo pewnej trudności z nim związanej. Drugi – za szablon główny –
jestem zachwycona. Trzeci – styl tworzonych przez Was grafik. Czwarty –
cholerna estetyka widoczna na stronie.
4/5
Razem: 65 punktów – Uniewinnienie
Idealnie na ten wariant kary,
punkt mniej i byłoby warunkowe.
Nersi uśmiechnęła się przez łzy.
Dlaczego płakała? Bo właśnie kichnęła tak, że uruchomiły się jej kanaliki z
wodą, potrzebne do rojenia tych bezsensownych kropel łez. Wydmuchała nos,
zastemplowała ciemnoniebieskie akta i odłożyła na róg biurka, żeby Benek* mógł
zabrać je, gdy będzie miał chwilę czasu.
*To mój duch, oczywiście ;]
Szkoda, że nie odpala się notka 14, bo tam były dwie moje prace, szablony :c
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobał Ci się mój nagłówek (alatum. to ja, chyba już o tym wspominałam na konfie). Z tym tłem... Hum, chyba masz rację. Następnym razem wezmę to pod uwagę C:
Szkoda. Nawet nie wiedziałam, że taka notka była, nie ma jej na głównej.
UsuńDomyśliłam się, że to Ty :D
Nie ma jej na głównej, bo nie jest zaktualizowany spis ._.' Zobacz, że w liście postów jest notka 13, a na głównej zaraz 15. Ta 14 wisi sobie gdzieś i czeka, aż Depressed zaktualizuje listę :/
UsuńDlatego nie podzielam zachwytu nad tworzeniech szerokiej listy na blogspocie :/
Usuń