czwartek, 27 czerwca 2013

[116] Izolatka: szept-demona

Nersi zabrała dwie teczki od Idi i wróciła do swojego gabinetu (biorąc też, oczywiście, soczek bananowy, który był zbyt pyszny, aby zostawiać go pani naczelnik). Kopnięciem zamknęła za sobą drzwi.
- HAAAAAAAANS!
Robocika nigdzie nie było widać. Rzuciła papiery na biurko i rozejrzała się dookoła. Mruknęła coś o niezdyscyplinowanym pomocniku, siadając na wygodnym fotelu. Pierwszej teczki nie dało się nawet otworzyć.
- Co to kuźwa, klej?


Blog szept-demona jest udostępniony tylko zaproszonym czytelnikom. Czy ktoś u nas został obdarowany takim pozwoleniem? Nie, więc odmowa (tak mi przekazano).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zgłoszenia należy umieszczać w przeznaczonej do tego zakładce, nie pod postami!

Statystyka